{"type":"film","id":751121,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Autopsja+Jane+Doe-2016-751121/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Autopsja Jane Doe 2016-12-20 20:25:35 Jak w temacie ,historia zaciekawia ,ale od momentu gdy padają słowa Salem ,czarownice itd film traci bo mam rozumieć że ona tak od 300 lat sobie podróżuje i się msci za to co ja spotkało? No i że właściwie nie wiadomo jak to zatrzymać? (może tradycyjny religijny pochówek? ) Sama nie wiem,ale trochę fabuła zawiodła i bardzo żałuję że bohaterów umieścili bo im kibicowalam Paulinaa1983 Podobne odczucia, choć nie mam problemu z Salem itp, tylko, że zrobiono z tego sztampę z "duchami". Powinien być bardziej położony nacisk na to, że ona katalizuje wizje zmuszające ludzi do zabijania siebie nawzajem a nie na trzaskanie drzwiami, wybuchające żarówki i łażące zwłoki - takie rzeczy widzimy w horrorach od stu lat prawie... Filippiarz No właśnie ja odebrałam to tak, że te zwłoki wcale nie chodziły, tylko im się wydawało, że tak było. Wszystko co się działo to zwidy. Na koniec światła wcale nie są popękane, na podłodze nie ma szkła ani tego całego syfu. Wszystko pięknie. Jedyne zniszczenia to te, które oni sami zrobili. Jest ok, ale zgadzam się, że czegoś tu zabrakło. Filippiarz Teraz dopiero zobaczyłam, że to wszystko napisałeś na dole, hehe :D Ale fakt, że można było to bardziej podkreślić i może lepiej wykorzystać. ojeju90 właśnie skumałem ciekawą rzecz - na końcu oczy "wiedźmy" są zamglone, a i ciało dokładnie w tym samym stanie jak je znaleziono na początku - to może sugerować, że absolutnie wszystko w tym filmie było wizją - nie było żadnej autopsji, nie było żadnych "regeneracji" - od samego początku wszytko było iluzją - "wiedźma" jest jaka jest i będzie tak samo niszczyć wszystkich wokoło aż po krańce czasu i nie da sie tego zmienić. Bardzo ciekawe :] Paulinaa1983 ja zrozumiałem to tak, że ona przez te 300 lat była zakopana i czekała cały czas na zemstę. siweq Jesli tak to to akcja tego filmu powinna sie toczyc gdzies gdzie w przeszlosci te procesy czarownic mialy miejsce( Salem czy gdzies tam jeszcze) moze mi to umknelo, ale akcja chyba toczy sie gdzies indziej? Musze chyba obejrzec jeszcze raz bo wiele rzeczy dalej nie rozumiem z fabuly i nie wiem czy to moje przeoczenie czy jednak nie wiem bo tego nie bylo w filmie. Pozdrawiam Paulinaa1983 Jak dla mnie bardzo dobry horror, obok The Witch (notabene tematyka pokrewna ;) scisle TOP horrorow w mi sie podobalo to ze na dlugo zanim zaczely wybuchac zarowki, znikac zwloki to czlowiek juz i tak siedzial na szpilkach - atmosfera, napiecie zostaly genialnie wykreowane i mam absolutnie zadnego problemu z watkiem "Salemowskim" ale zgodze sie ze koncowka lekko rozczarowujaca, tak czy siak bardzo mocna pozycja na tle pozostalych tegorocznych filmow z tego nurtu. Paulinaa1983 zgadzam się, mnie też trochę rozczarował motyw z czarownicą i Salem. do połowy klimat jest naprawdę przytłaczający, autentycznie siedzi się jak na szpilkach, a potem jest "meh", bo wiadomo, o co chodzi. końcówka rozczarowuje. no i nie podobał mi się motyw z zamordowaniem dziewczyny Austina, skąd ona się tam wzięła, skoro winda nie działała, klapa nad schodami była zablokowana, a innego wyjścia nie było? manowce to proste - "czarownica" sama w sobie jest jest trupem na stole, ale zło z nią spętane działa i zniekształca widzenie rzeczywistości przez osoby w okolicy - "czarownica" "wmówiła" chłopakom, że trwa straszna burza, że są odcięci od świata, że trupy ich gonią itd. - to wszystko były iluzje, sprawiła też, że dziewczyna Austina jawiła się bohaterom jako jeden z napastników. Na początku i na końcu filmu widać, że wszystkie lodówki z trupami są w absolutnym porządku, nikt z nich nie wychodził, ani nawet nie otworzył lodówek. Radio na początku podaje prognozę słonecznych dni, na końcu nadal słychać, że trwa nieprzerwana seria dobrej pogody, burza i głosy z radia w czasie autopsji były iluzją - "czarownica" nie miała możliwości fizycznego oddziaływania na świat - oddziaływała na ludzkie umysły tak, że ludzie nie mogli opuścić swoich iluzji bycia zamkniętym w domu, a potem manipulowała ich umysłami tak, że się sami zabijali lub mordowali jest właśnie główna wada filmu - pokazano to trochę zbyt subtelnie i na pierwszy rzut oka to wygląda jak kalki z typowych horrorów, dopiero za drugim razem jak oglądałem film wszystko już sie ładnie kleiło i wszystko jest tam gdzie trzeba, logiczne i i oczywiście - im więcej trupów i cierpienia wokół, tym bardziej "czarownica" się regeneruje - ona jakby wypromieniowuje zło jakie jej zadano i im więcej tego zła spadnie, ze skutkiem śmiertelnym, na innych ludzi wokół niej, tym mniej jego śladów jest w niej - widać to w scenie z ojcem - złamania, cięcia, oparzenia, blizny, rozkład cofają się u trupa gdy objawiają u ojca. Filippiarz hmm, o tym w ten sposób nie myślałam, dzięki za wskazówkę. to rzeczywiście ma sens. manowce Film dobry - trzymał w napięciu, parę razy porządnie nastraszył, no i sama postać (ciało) tajemniczej, pięknej dziewczyny... jakoś tak w połowie czułam, że musi być ona wiedźmą/wampirzycą, kimś kto ma kontakt z siłami zła... skoro nawet ogień na nią nie działał. :)Ale film polecam. manowce Polecam powtórzenie seansu z dobrym tłumaczeniem/zrozumieniem - z tego co widzę nadal nie ma polskich napisów, a angielski jest tu czasem zaawansowany - film zawiera kilka subtelności w dialogach, których brak wychwycenia może bardzo obniżyć odbiór obejrzałem ten film już 5 razy - jeśli sie wie o co chodzi to klimat po prostu zabija - wspaniała reżyseria i realizacja + muzyka - ciary na plecach i gęsia skórka na się do kolejnej podwyżki oceny - za pierwszym razem było 7/10, aktualnie zamieniam się w fana i skłaniam do 9/10 :D manowce a, jakby ktoś nie zauważył, bo ja na początku nie zauważyłem - to nie jest film z USA - angole go zrobili :O Filippiarz Nie powiedziałbym ze wszystko wróciło na swoje miejsce, otoz ten trup z dzwoneczkiem mial na sobie ta biala chustę a na koncu byl bez, nie wszystko tam bylo iluzją to wszystko sie dzialo te trupy (wlasciwie jeden) chodzil a na koniec jane doe wszystko zrobila zeby wygladalo tam wszystko jak na poczatku. Dziwne jest to ze ona sie mscila na tych ktorzy odkryli jej tozsamosc a przeciez na samym koncu filmu zaczela dzialac swoimi mocami juz na policjanie co ją wywozil. Bardzo tajemniczy film a moze poprostu te wszystkie spekulacje dzialaly razem w tym samym czasie to ze chodzily trupy a za drugim razem ze to im sie wydawalo drzemek1415 (SPOILERY) Też uważam, że nie wszystko było wynikiem halucynacji, choć niewątpliwie one miały miejsce (nawet przyjmując, że Emma tam weszła i ją zabili, to najpierw widzieli chodzącego trupa, czyli albo trup, albo Emma była iluzją - choć na końcu ciała Emmy policjanci nie wynieśli z domu, mogło go tam w ogóle nie być). Na początku filmu trup był na pewno zakryty chustką, bo Emma chciała się mu przyjrzeć, a ojciec temu zapobiegł i chustki nie podnieśli, a była to dosyć mocno zaakcentowana scena, więc może to wskazówka - chustki nie ma, coś się rozstrzygnięcia są dwie główne kwestie. Pierwsza: czy Jane była wiedźmą, czy - tak jak podejrzewał ojciec - to tortury wywołały to, czemu miały zapobiec, czyli z niewinnej dziewczyny zrobiły siedlisko zła. Od tego mogłaby zależeć jej motywacja - czy Jane jest zła czystym złem i zabija bez sensu, czy usiłuje coś ze sobą zrobić (regenerować, mścić się, próbować przeżyć), a śmierć ludzi jest jej do tego potrzebna, więc jest środkiem, a nie celem. Druga: co było wynikiem halucynacji, a co się działo naprawdę. Najbardziej skrajna opinia, jaką widziałam, to ta, że cały film to jedna wielka iluzja (poza śmiercią bohaterów), wszystko im się wydawało, sekcji nie było, pozabijali się sami. Mi się jednak wydaje, że halucynacje były częściowe, a bohaterom udało się otworzyć trupa. Przemawiają za tym następujące wydarzenia:- policjanci w prosektorium zastali ślady po badaniach, napisy na tablicy z całunu, który był w żołądku, itp. Zdjęcia sprzed otworzenia ciała były całe, pozostałe zostały spalone, ale ślady po nich były. Kamera została spalona, ale duża część pomieszczenia wygląda na nietkniętą ogniem. Czyli był ogień, który dosyć wybiórczo potraktował pomieszczenie, nie mógł więc być zwykłym pożarem, wywołanym przez bohaterów i ich halucynacje. Wyglądało na zacieranie śladów po sekcji - dla Jane było lepiej, żeby myślano, że ona się nie odbyła, a bohaterowie się pozabijali w jakimś szaleństwie. Gdyby szeryf był na 100% pewny, że Jane zabija, gdyby zobaczył zdjęcia, na których jest pocięta, a potem jest cała, to by na pewno nie wywiózł jej w spokoju w inne miejsce, tylko by wzywał ekspertów, egzorcystów, itp. - nie wszyscy, którzy mieli do czynienia z ciałem, zginęli - szeryfowi nic się nie stało, ale on nie grzebał w Jane. Nie wiemy, co działo się w tym domu, w którym ją na początku, zanim panowie zaczęli kroić, panował - dosyć złowrogi oczywiście - spokój. Panowie słyszeli dziwną piosenkę (która być może miała ich ostrzec, że rozpoczęcie sekcji to nie jest dobry pomysł, coś w niej było o trzymaniu się z daleka), pojawiły się komunikaty o burzach i powodziach (też mogły służyć temu, żeby ich odciągnąć od zamiaru wykonania sekcji - ja po usłyszeniu komunikatu o zbliżającej się burzy i powodzi wyjrzałabym na zewnątrz, zobaczyć co się dzieje), ale jeszcze nie działo się nic fizycznego. Potem poszkodowany był kot, ich jeszcze się nic nie czepiało. Śmierć kota także opóźnia sekcję - ojciec mówi do syna "daj mi chwilę"). Wątpliwości co do tej teorii to to, że najpierw nie chce, żeby ją kroili, więc ich ostrzega, itp. (czyli jest jakby dobra, chociaż może po prostu nie chce cierpieć podczas krojenia), a potem ich zabija - ale to by też mogło oznaczać, że się wkurzyła, że jednak zaczęli w niej grzebać. No i po skaleczeniu się przez ojca jej kością dostała z nim "łączność", dzięki czemu mogła na niego przenosić obrażenia - jakby skorzystała z okazji. - moim zdaniem Jane na końcu nie wygląda tak samo, jak na początku - jest zamknięta, ale jest też jakaś taka... Mniej trupia. Ciało wygląda na lepiej ułożone (czyli te zrastające się kości musiałyby faktycznie się zrosnąć), ona sama jakby się... uśmiecha? Generalnie, jakoś promienieje, jest poruszenie palcem może być wynikiem tego, że po uśmierceniu obu bohaterów ma więcej życiodajnej energii. Może wskrzeszenie jest tuż tuż? Słabym punktem tej teorii jest wyśmiane przez niektórych "sprzątanie"' przez Jane w prosektorium, ale to dałoby się wyjaśnić częściowymi halucynacjami, tak jak śmierć Emmy. Czyli największa rozwałka to halucynacje, stąd brak potłuczonego szkła, nie było drzewa blokującego wyjście, itp. Natomiast panowie prawie na pewno sekcję rozpoczęli. Tylko zakończyli w momencie, gdy zobaczyli żywy mózg i stało się dla nich jasne, że Jane żyje. Dalej wiadomo - ojciec chce pomóc, zresztą, widzi co się z nim dzieje, przejmuje na siebie cierpienia Jane i może gdyby w ich wyniku zmarł, to by się uspokoiło. Ale syn w akcie łaski chce mu skrócić cierpienia, przez co Jane przerzuca się na niego. Tu też słaby punkt - czemu go zrzuca skadś tam, zamiast mu zaaplikować pełen pakiet tortur? Wyjaśnieniem może być to, że z ojcem połączyła się poprzez ranę, z synem nie miała fizycznego kontaktu tego typu, więc nie mogła przerzucić na niego swoich obrażeń (nie miała go jak "zarazić"). Wracając do chustki na twarzy trupa - może faktycznie Jane mogła go poruszyć, była pomiędzy światem żywych a zmarłych, na żywych bezpośredniego wpływu mieć nie mogła, działała pośrednio, natomiast może trupa mogła ożywić. To by bardziej pasowało do teorii, że jednak nie była to niewinna dziewczyna, tylko faktycznie wiedźma - one zajmowały się wywoływaniem duchów. Niektórzy też wskazywali, że te kwiaty i całuny w żołądku, to była... jej sprawka. Sama to połknęła, żeby się obronić przed spodziewanymi torturami (nie wiem, czy ma to sens z punktu, nazwijmy to, wiedźmologii, czy tak to działało, że jak wiedźma połknęła swój ząb, to mogło ją to utrzymać przy życiu, czy ząb miał służyć czemuś dokładnie odwrotnemu). Ja przychylam się do opinii, że halucynacje były częściowe, a sekcja została rozpoczęta. Jane była wiedźmą, a zabijała, by sama mogła wrócić do... no nie do żywych, bo żywa była, tylko jakby uwięziona w trupim ciele. Więc Jane chciała wrócić do postaci żywego człowieka. Aczkolwiek rozumiem argumenty tych, którzy uważają, że sekcji nie było, nie wszystko da się na 100% wyjaśnić (na pewno nie po jednym seansie, a ja tak właśnie na świeżo piszę). meb90 ocenił(a) ten film na: 8 Paulinaa1983 Raczej chodziło o to że jej ciało było zakopane pod ziemią, pod tym domem na początku filmu i odkryto ją przypadkiem przy okazji całej sprawy. Co sugerowałoby że raczej mściła się ale na mieszkańcach tego domu pod którym leżała. Co prawda dom na początku znajduje się niby w stanie Virginia, ale od 1692r w jakiś sposób mogła się przemieścić z Nowej Anglii. Może właśnie dlatego że ktoś bardzo chciał się jej pozbyć ze względu na to co robiła. meb90 Ojciec z synem którzy przeprowadzają sekcje odkrywają przecież sporo śladów świadczących, że ciało "nie jest stąd": torf za paznokciami, kwiat bielunia który podobno rośnie na północ od Virginii. Paulinaa1983 Film świetny, bardzo subtelny, a zdjęcia przepiękne. Fajnie że kwestia czy nasza "denatka" była czarownicą za życia (czy dopiero po rytuale), twórcy pozostawili niejednoznaczną. Zmusza do myślenia, interpretacji i chyba większość osób myślała że młody przeżyje (skoro bawiła się głównie ojcem), a tu zonk. Jeśli mogę coś polecić w podobnym klimacie, to może nie tak dobry pod względem technicznym, ale na pewno warty uwagi - "Alpejska klątwa" -