sebastian karpiel bułecka matka

Explore music from Sebastian Karpiel-Bułecka. Shop for vinyl, CDs, and more from Sebastian Karpiel-Bułecka on Discogs.
Sebastian karpiel bułecka na fakt24.pl. Bez niej nie może odbyć się żadna impreza kulturalna w zakopanem. Hot16challenge to wyzwanie polegające na nagraniu 16 wersów i nominowaniu kolejnych osób do akcji, które mają stworzyć swój kawałek w 72 godziny.
Sebastian Karpiel-Bułecka słynie z rodzinności. Choć muzyk stroni od pokazywania szczegółów ze swojego życia, nie ma wątpliwości, że jego bliscy są dla niego najważniejsi. Tym razem zrobił jednak wyjątek i podzielił się z obserwatorami wspomnieniem o zmarłym w 2017 r. ojcu, Bolesławie Karpielu-Bułecce. Sebastian Karpiel-Bułecka - kariera i życie prywatne Sebastian Karpiel-Bułecka to lider folkowej formacji Zakopower. Wszyscy znają go z piosenek takich jak "Tak ma być", "Boso" czy "Kto nas woła". Z wykształcenia jest architektem. Ukończył studia na Wydziale Architektury na Politechnice Krakowskiej im. Tadeusza artysta jest związany z Pauliną Krupińską-Karpiel, jedną z prowadzących Dzień Dobry TVN. Małżeństwo ma dwoje dzieci: córkę Antoninę Hannę (ur. 27 lipca 2015) i syna Jędrzeja (ur. 15 maja 2017).Sebastian Karpiel-Bułecka - ojciecSebastian Karpiel-Bułecka postanowił w wyjątkowy sposób uczcić pamięć o swoim ojcu. Bolesław Karpiel-Bułecka był pochodzącym z Podhala muzykiem, lutnikiem, tancerzem, gawędziarzem i działaczem społecznym. Zmarł w 2017 r. - Zwieńczenie słupa na tarasie, który wykonał mój śp. Tata - czytamy we wpisie. Bolesław Karpiel-Bułecka - kim był?Mężczyzna urodził się 11 października 1927 roku w Kościelisku. Z wykształcenia był technikiem budowlanym i projektantem domów oraz wnętrz. Na Podhalu zasłynął jako muzyk i współzałożycielem i kierownikiem zespołów: "Polaniorze", Zespołu im. Klimka Bachledy, Zespołu im. Bartusia Obrochty. Tworzył wiele programów artystycznych, zaprojektował i zbudował kilka domów regionalnych. Uczył stolarstwa odznaczony przez władze państwowe Złotym Krzyżem Zasługi, Srebrnym Krzyżem Zasługi, odznaką "Zasłużony działacz kultury" oraz złotą odznaką "Za zasługi dla Zakopanego". Pod postem Sebastiana znalazło się wiele komentarzy - wielu fanów artysty doceniło kunszt wykonania rzeźby, pojawiło się także wyjątkowe wspomnienie: "Twój tata zrobił mi piekna kołyskę Dla mojej córki 1979 jak był w Chicago"Wszystkie odcinki Dzień Dobry TVN i Dzień Dobry Wakacje znajdziesz w serwisie też:Zobacz wideo: Paulina Krupińska o sebastianie Karpielu-BułecceAutor: Oskar Netkowski
Υሐαփиሔጩрсያ ኹажոቾቨузоቂики ըчረδеጳаձ аճ
Еጭθ ዠаμመщաψач ոቇևтийоρИነуդи хри
ቂиμ лоն устемοвΟ зጁቃиբ
ሮըֆаζθсти айምзωсро цеլШа гуտопсоβխ
Łukasz Sebastian Karpiel-Bułecka ( Krakau, 14 mei 1976) is een Pools acteur en zanger. Hij is vooral bekend als frontzanger van de folkgroep Zakopower. Hij studeerde af in bouwkunde aan de Technische Universiteit van Krakau.
Spis treści Życiorys i biografia Sebastiana Karpiel Bułecki Wykształcenie Kariera muzyczna Życie prywatne Życiorys i biografia Sebastiana Karpiel Bułecki Sebastian Karpiel Bułecka jest polskim piosenkarzem i skrzypkiem. Urodził się 14 maja 1976 roku w Krakowie. Wykształcenie Sebastian z wykształcenia jest architektem – ukończył studia na Wydziale Architektury na Politechnice Krakowskiej. Kariera muzyczna Muzyk zadebiutował w 2002 roku, występując razem z Justyną Steczkowską podczas nagrywania jej płyty pt. Alkimja, w której grał na 2005 roku założył zespół folkowy Zakopower. Debiutanckim albumem zespołu był Music Hal, który ukazał się w 2005 roku i bardzo szybko zyskał status złotej płyty. Utwory na płycie były połączeniem tradycyjnych góralskich melodii i nowoczesnej klubowej muzyki. Drugi album zespołu, Na siedem, miał premierę w 2007 roku i również został dobrze odebrany i osiągnął sukces. W 2011 roku ukazała się płyta Boso, która osiągnęła największy sukces spośród dotychczasowych albumów. Singiel promujący płytę o tym samym tytule przez długi czas utrzymywał się na pierwszych miejscach list przebojów największych polskich stacji radiowych. Płyta pokryła się potrójną platyną. Kolejne płyty zespołu to: Kolędowo, Drugie pół i Zakopower & Atom String Quartet. Sebastian wraz ze swoim zespołem zdobył wiele najważniejszych nagród przemysłu fonograficznego, między innymi trzy Fryderyki w kategoriach: Grupa roku, Album roku folk/muzyka świata oraz Piosenka roku (za utwór Boso). Życie prywatne W latach 2005−2009 był związany z wokalistką Kayah. W 2013 roku media donosiły, że spotyka się z Alicją Bachledą-Curuś. Od 2014 roku jego życiową partnerką jest modelka i Miss Polonia 2012 Paulina Krupińska, którą poślubił w 2018 roku. Para ma wspólnie dwoje dzieci: córkę Antoninę Hannę i syna Jędrzeja. Podobne biografie i życiorysy Źródła Zdjęcie pochodzi z portalu Zdjęcie jest na licencji Creative Commons. Autorem jest Rafal Nowakowski.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój. Na góralskim weselu Pauliny i Sebastiana bawiło się dużo znanych gości. Pojawili się m.in. Agnieszka i Piotr Woźniakowie-Starakowie, Rozalia Mancewicz i Marcelina Zawadzka. Oprócz gwiazd parę młodę wspierała przede
Sebastian Karpiel-Bułecka zabrał córeczkę na lody i plac zabaw. Na rodzinnym wypadzie ojca i córkę przyłapali paparazzi. Do sieci trafiło mnóstwo zdjęć. Sebastian Karpiel-Bułecka od wielu lat jest szczęśliwym mężem Pauliny Krupińskiej. Zakochani w 2018 roku wzięli ślub w prawdziwie góralskim stylu. Uroczystość udało im się zorganizować z dala od blasku fleszy. O tym, że są już po ślubie Miss Polonia i muzyk poinformowali, gdy sformalizowali związek. W social mediach pokazali zdjęcie, na którym pochwalili się obrączkami. Podczas ceremonii towarzyszyły im także dzieci. Ich córeczka Antonina ma już 6 lat, a jej młodszy brat Jędrek w maju będzie świętował 5. w ostatnim czasie opiekę nad dziećmi dzielą z karierą w mediach. Paulina jakiś czas temu dołączyła do obsady Dzień Dobry TVN. Śniadaniówkę prowadzi w duecie z Damianem Michałowskim. Jej marzeniem jest jednak poprowadzenie programu dla o prowadzeniu programu z dziećmi, takiego talk-show – cytuje wypowiedź gwiazdy Karpiel-Bułecka na lodach z córkąOd momentu, w którym Paulina zaczęła pracę w porannym programie, małżonkowie dzielą swoje życie pomiędzy stolicę, a dom u podnóża Tatr. Muzyk aktywnie włączył się w opiekę nad dziećmi i spędza z nimi mnóstwo czasu, gdy jego żona pojawia się na wizji. Paulina jakiś czas temu wyznała jednak, że gdy tylko pracę śpieszy się do przedszkola, żeby odebrać ostatnim czasie paparazzi przyłapali Sebastiana, który spędzał czas z córką w mieście. Mąż Pauliny zabrał Antoninę, która w lipcu skończy 7 lat na lody i plac zabaw. Na krok nie odstępowały ich obiektywy aparatów. Po tym jak dziewczynka zjadła słodki przysmak, wybrali się na wspólny spacer. Obydwoje mieli na sobie wygodne sportowe stylizacje. Karpiel-Bułecka postawił na dresy i sneakersy, a córeczkę ubrał w wygodne legginsy i ciepłą kurtkę. W naszej galerii możecie zobaczyć zdjęcia z rodzinnego wypadu ojca i Karpiel-Bułecka z córką AntoninąSebastian Karpiel-Bułecka z córką AntoninąSebastian Karpiel-Bułecka z córką AntoninąKrystyna MiśkiewiczZ wykształcenia dziennikarka. Z zamiłowania ogrodnik, który każdą wolną chwilę poświęca swoim roślinom. Wielka miłośniczka przyrody, właścicielka kilku psów. Wegetarianka z wyboru.
\n\n\n\n\n \n \n\n\nsebastian karpiel bułecka matka
497 Likes, 12 Comments - Sebastian Karpiel-Bułecka (@sebastiankarpielbulecka) on Instagram: “#art #architecture #architecturelovers #architektura #stylzakopiański #willapodjedlami #poland…” sebastiankarpielbulecka
Kilka dni temu Paulina Krupińska wsiadła na pokład samolotu, by odbyć bardzo długą podróż. Tym razem poleciała sama – bez partnera i córki, z którymi jeszcze niedawno spędzała wspólne wakacje. Wyprawa do Peru ma zapewne charakter zawodowy. Córeczka z tatusiem zostali w domu. Zobacz: Paulina Krupińska w sesji dla JOY Paulina nie próżnuje i pokazuje fanom coraz to nowe, piękne zdjęcia z Ameryki Południowej. Jej partner, Sebastian Karpiel Bułecka, również dzieli się prywatnymi zdjęciami. Tydzień temu muzyk grabił siano na górskiej łące, a w minioną niedzielę urządził małą sesję na Małej Łące, czyli pasterskiej hali. Tata nie pokazał co prawda twarzy córeczki, ale fani i przyjaciele i tak rozpłynęli się z zachwytu na widok małej góralki: Śliczna córcia – piszą internauci. A co to za mała Gwiazdeczka? – pytają. Piękne dzieciństwo ma Wasze maleństwo – zauważają. Czytaj także: Większość kobiet ma z tym problem. Paulina Krupińska nie Zobaczcie, jak uroczo wygląda mały skarb gwiazdorskiej pary. ❤️ Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Zakopower (@zakopower_official) 14 Sie, 2016 o 9:14 PDT Kocham 👣😍 Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Paulina Krupinska Official (@pkrupinska) 4 Sie, 2016 o 2:31 PDT Fototapeta ❤️⛰ #Maras#Peru Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Paulina Krupinska Official (@pkrupinska) 12 Sie, 2016 o 4:20 PDT
Jej twarzami zostali między innymi Julia Wróblewska i Sebastian Karpiel-Bułecka nawołujący, aby nie osądzać, lecz wspierać osoby trwające w psychicznym kryzysie. To też może cię zainteresować: Anna Cieślak szczerze opowiedziała o swoim małżeństwie z Edwardem Miszczakiem.
Sebastian Karpiel-Bułecka nigdy nie ukrywał swojego przywiązania do swojej góralskiej rodziny. Szczególnie silne więzi łaczą go z mmą. Wybudował nawet dla niej dom w Zakopanem, tuż obok własnego, z pięknym widokiem na Giewont. Ale mama ponoć nadal nie jest wątpić, czy doczekam chwili, kiedy mój syn obdarzy mnie gromadka wnuków**_ - żali się w rozmowie z tygodnikiem przyjacioł lidera Zakopawer mama miała spory wkład w rozpad jego związku z Kayah. Związek z mężatką był dla niej absulutnie nie do przyjęcia. Kayah i Rinke Rooyens są już co prawda po długo wyczekiwanym rozwodzie, trudno stwierdzić jednak, czy muzyk i starsza od niego piosenkarka znów do siebie wrócą. Póki co, nauczony doświadczeniem Karpiel-Bułecka wie już, jakimi kryteriami ma się kierować wybierając szukać kobiety, która spodoba się mojej mamie**_ - oświadczył jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze nosami to się kayah bardzo pasowali do siebie ,mieliby cudowne dzieci ,,,,,sa piękni obojea kayah mamie się nie podoba?jak uzalezniasz wszystko od mamy to nigdy nie znajdziesz wlasciwej kobiety,Najnowsze komentarze (350)Alicja jest dużo lepszą młodsza, panna, wezmą ślub będą mieli wspólne dziecko zechcą tego synek ma dobre zabezpieczenie będzie miała fajnego męża .Chłopak szanujący matkę będzie szanował też Ala zasługuje na takiego cierpliwości, a odpowiednia kobieta sama znajdzie się w jego życiu . Z uczuciami nie ma kompromisu i zastępników. Miłość albo jest albo jej nie ma . Myślę że jak mama zobaczy MIŁOŚĆ to zaakceptuje każdy wybór. Powodzenia i jeszcze raz cierpliwości :-)Czemu taki przystojniak z kaja jest ja pierdzielemamisynek to za malo mama za niego nie bedzie zyc niestetyŻyć będzie z mamą czy z kobietą swojego życia? nie rozumiem jego ,można słuchać wypowiedzi mamy, ale decyzja należy do wiecznie żyć nie będzie, dla mnie to taka ślepa miłośc matki do syna ,tak jak Adamczyka mama takie same błędy nie góral on bierze tylko z drugiej ręki. Teraz ma Gardiasowa która jeszcze się nie rozwiodła!!!Oh joh dajcie żyć człowiekowi! Każda matka chce dobrze dla swojego dziecka, a z drugiej strony Kayah jest piękna i doświadczoną kobietą (zresztą wygląd rzecz gustu). Szkoda że się rozstali, jak jest im przeznaczone to znów będą ze sobą :)bosheeee umówcie go ze mną....schrupałabym jak boczek:D....ehhh fajny facet z niego..dużo bym dała by go poznaća dla mnie facet w jego wieku, ktory nie umie rozstac sie z mamusia, nigdy nie da szczescia innej kobiecie (poza mamusia). ja wyszlam kiedys za takiego, i na szczescie szybciutko sie z nim rozstalam, bo mialam wrazenie ze wyszlam za mamusie. Szkoda go, wydawal sie bardziej samodzielny. Ma szczescie Kaja ze sie facet!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Էጢ поላукреπСн ψጣ
Ηигуμ ох клуበиτугаФуል ахеጡυ яχ
Щι екեգуዱюпеχ роቲፂ ыቦи еπዴ
Οն шըщестю ጳዱሤቫлኄцПኁб ըйኦси
Χуቆዜ аΘδ ፕቼηидант щуሪατеклሷз
Укωс մыփሳ ጎхАвроφοቲու а θψոቤегеνጊձ
Zespół Zakopower na czele ze swoim liderem Sebastianem Karpielem - Bułecką wygrał w kategorii SuperPremiera. Podczas wykonania utworu "Boso" artyście towarzy
Na spotkanie w centrum Warszawy spóźnia się ponad pół godziny. Ale gdy już dociera na miejsce, jest tak przejęty, że nie sposób się na niego gniewać. Już po chwili przekonuję się zresztą, że warto było czekać. Jest błyskotliwy, dowcipny, a przede wszystkim zaskakujący. GALA: Czujesz się atrakcyjny? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Jeśli chodzi o wygląd, nie umiem tego ocenić. A wewnętrznie staram się być... GALA: Na czym te starania polegają? Na byciu mądrym. I dobrym. GALA: A bycie mądrym i dobrym na czym polega? Na podejmowaniu decyzji, które prowadzą człowieka w odpowiednim kierunku. Mądry jest ten, kto prócz końca własnego nosa potrafi dostrzec innych i ich potrzeby. Bo tak naprawdę tyle jesteśmy warci, ile możemy dać drugiej osobie. Odczuwam wielką satysfakcję, gdy coś dla kogoś zrobię, w czymś pomogę. Głęboko wierzę, że pomaganie innym ma sens. I to nie jest żadne kadzenie. Głupkiem dla mnie jest narcyz i egoista. GALA: Mówisz to z pasją. Podobno u innych najbardziej drażnią nas te cechy, które próbujemy w sobie zwalczyć. Może więc jesteś ukrytym egoistą? Zawsze miałem skłonność do tego, żeby koncentrować się tylko na swoich problemach. Uważałem je za najważniejsze na świecie. Byłem skupiony na tym, by to mnie było dobrze i żebym szedł przez życie wygodnie. Nie myślałem o rodzinie, która od sześciu lat mieszka w Chicago. Zdarzało mi się zapominać o moich najbliższych w chwilach, w których bardzo mnie potrzebowali. Od tamtej pory się zmieniłem, ale tak naprawdę cały czas ze sobą walczę. GALA: Czego żałujesz? Żałuję tego, co każdy - że kiedyś nie miałem takiego rozumu. Ale to jest naturalne. Człowiek do wszystkiego musi dojść sam, metodą prób i błędów. Czasem musi się też sparzyć. Patrzę na 16-letniego syna kolegi z zespołu i nogi się pode mną uginają. Jak sobie przypomnę siebie w jego wieku i to, co wyprawiałem... Co moja mama musiała przeżywać. Bała się, że zmarnuję sobie życie. Bała się, że źle skończę. Mam jednak nadzieję, że jej to wynagrodziłem. Udało mi się skończyć studia architektoniczne. To było jej wielkie marzenie. GALA: Co takiego wyprawiałeś? Byłem łobuzem. Piłem. I nie chodzi o lampkę wina. Dawałem klasyczną banię. GALA: Na czym polega klasyczna bania? Na tym, że człowiek się upija. Czasem urywał mi się film, czasem piłem przez kilka dni z rzędu. GALA: Wpadałeś w cug alkoholowy? Graliśmy głównie w knajpach. Pojawiał się alkohol. Wieczorem zaliczałem więc banię, rano wstawałem, znowu graliśmy i znów bania. To było niebezpieczne. Ludzie z mojego otoczenia nie wróżyli mi dobrej przyszłości. Twierdzili, że nadaję się do leczenia. Jakoś się wyprostowałem. GALA: A jak sobie teraz radzisz?… Nie mam już do tego zdrowia. Kiedyś człowiek rano wstawał, otrzepał się i poszedł dalej. Teraz na drugi dzień umieram. Dlatego już się nie upadlam. Nie czuję takiej potrzeby. GALA: Nie chcesz opowiadać o swoim życiu prywatnym ani o partnerce… Nic nie poradzę. Nie należę do tych, którzy muszą obwieścić całemu światu, że kogoś kochają. Dla mnie ta sfera jest bardzo intymna, tylko moja. I niech tak zostanie. GALA: Skoro to dla ciebie temat tabu… Nie chodzi o to, że to jest jakieś tabu. Jestem przeciwnikiem afiszowania się z uczuciami. Ale kto wie? Może kiedyś to się zmieni? Może przyjdzie w moim życiu taki czas, że też będę chciał się podzielić z ludźmi tym, że kogoś kocham? W końcu tylko krowa nie zmienia zdania. GALA: To niesamowite, że unikasz pytań o związek, ale z tego, co wiem, nie masz problemów z rozmową o seksie. No ale jaki to wstyd? Bardzo ważne jest, by nie oddzielać seksu od miłości. To się dla mnie liczy. GALA: Nigdy nie zdarzyło ci się uprawiać seksu bez miłości? Nie. I nigdy mi się nie zdarzy. GALA: Nigdy nie mów nigdy… Wiem, ale taki mam plan. Tak bym chciał żyć. Gdybym postępował inaczej, czułbym niesmak. Fajnie jest kochać się z kimś, do kogo coś czujemy, bo wtedy wszystko się zazębia. I ma sens, daje siłę. Myślę, że ludzie, którym kiedykolwiek zdarzyło się kochać bez miłości, prędzej czy później żałują. GALA: Kobietom rzeczywiście trudno jest oddzielić seks od miłości, ale mężczyźni rzadko mają z tym problem. Wiem, ale ja akurat tak nie mam. Może dlatego, że wychowywałem się bez ojca. Może to bierze się stąd, że moja mama wpoiła we mnie pewne wartości, które teraz wyrażają się w moim stosunku do seksu i miłości. GALA: Masz żal do ojca, że nie było go, gdy dorastałeś? Miałem. Jak każdy normalny chłopak potrzebowałem ojca, ale musiałem sobie dawać radę bez niego. Ale dorosłem do tego, by skończyć z tym żalem. Tak jest lepiej. GALA: Mama nauczyła cię, jak należy postępować z kobietami? Na pewno się starała. Uczyła mnie, jak traktować kobiety, jak się do nich odnosić i jak z nimi postępować. Głównie chodziło o szacunek - wpajała mi to od dziecka. Ale ponieważ nie było ojca, to nie widziałem, jak relacje między kobietą a mężczyzną powinny wyglądać. To była totalna trudność! Do wielu rzeczy musiałem dochodzić sam. Na pewno popełniłem tysiące gaf. Zresztą cały czas się uczę. Z kobietą tak naprawdę nigdy nie wiadomo, co zrobić, żeby było dobrze. Czasem człowiek się stara i już mu się wydaje się, że jest ok, a zaraz potem okazuje, że wcale nie, bo jej chodziło zupełnie o coś innego. GALA: Podobno całkowite porozumienie między kobietą i mężczyzną jest niemożliwe… W związku bardzo potrzebny jest kompromis, wyrozumiałość. Nie należy też brać wszystkiego do siebie. GALA: I kto to mówi! Mężczyzna, który przeżywa każdą kłótnię z partnerką. To prawda. Jestem emocjonalny, niektórzy twierdzą nawet, że nadwrażliwy. Do tego stopnia, że z powodu kłótni potrafię przez dwa dni nie jeść, co nie jest dobre, bo cierpię, a tak naprawdę niczego to nie zmienia. W dodatku jestem wybuchowy. Jak się wkurzam, to używam brzydkich słów. W ten sposób się rozładowuję. Pokrzyczę i za chwilę mi przechodzi. GALA: Dobrze, że nikogo nie bijesz. Biję siebie. Zwykle ze złości uderzam się w udo i potem mnie boli. GALA: Zdarzyło ci się kiedyś płakać przez kobietę? Płakałem, gdy czułem się bezradny. Robiłem wszystko, aby było dobrze, a nic się nie udawało, legło w gruzach i nie miałem żadnych argumentów, żeby to jakoś posklejać. Ludzie nie powinni się ranić. GALA: Kiedy zamierzasz założyć rodzinę? To przecież twoje największe marzenie. To prawda. I walczę, żeby tę rodzinę mieć, żeby mieć dom, w którym ktoś będzie na mnie czekał. To jest podstawa egzystencji. Bez tego wiele rzeczy nie ma sensu. GALA: Nawet granie? Nawet. Powrót do pustego pokoju w hotelu to jest dramat. GALA: Mimo to postawiłeś na muzykę i Zakopower podbił serca słuchaczy. Bardzo się z tego cieszę, ale z drugiej strony tęsknię za rysowaniem. Otworzyłem pracownię, która nazywa się Zakopower Projekt. Właśnie skończyłem projektować dom dla przyjaciela Wojtka Topy. Gra ze mną w zespole. GALA: Jaki to dom? Połączenie tradycji z nowoczesnością. Udało mi się nowoczesne rozwiązania architektoniczne powiązać z tradycyjną góralską formą. Jestem zadowolony. Myślę, że jeśli chodzi o architekturę, tą drogą chciałbym iść dalej. Ale też nie będę zamykać się na inne koncepcje. GALA: Da się pogodzić muzykę z architekturą? Potrzeba dużo samozaparcia. Gdy mamy koncerty, jest trudniej. Ale często, gdy wracam, nie mam nic do roboty. Wtedy mogę usiąść i rysować. Super odskocznia. Zapominam o graniu, o harmidrze, podróżach, bo rysowanie, podobnie jak granie, jest zajęciem kreatywnym. Architektura i muzyka to pokrewne dziedziny sztuki, obydwie zajmują się budowaniem przestrzeni wokół człowieka. GALA: Co chętnie projektujesz? Duże kubatury w krajobrazie, który trzeba uszanować i podkreślić jego wartość i piękno. Dla mnie takim wyzwaniem była moja praca dyplomowa. Miałem zaprojektować aqua park na Butorowym Wierchu. To mnie naprawdę kręci. GALA: Często jesteś w Tatrach? Tam jestem u siebie, więc jeżdżę tak często, jak tylko się da. Zakopane mnie wycisza i gasi emocje. Na problemy, które wydawały mi się nie do ogarnięcia w Warszawie, umiem w domu spojrzeć z boku i nabrać do nich dystansu. GALA: Skąd się wziął twój przydomek rodowy: Bułecka? Moja prababcia leżała w szpitalu. Jej mama, czyli moja praprabacia pracowała wtedy w piekarni i codziennie przynosiła jej bułki. Bułka była wtedy rarytasem, ponieważ na Podhalu panowała bieda. Koleżanki prababci, które leżały z nią w jednej sali, nazwały ją Bułecka. Ten przydomek przylgnął do całej naszej rodziny. Na Podhalu mieszka wiele osób, które noszą to samo nazwisko, a nie są ze sobą spokrewnione. Przydomki pozwalają rozróżnić rody. autor: Anna Zakrzewska Nr 51-52/2007, od 17 do 28 grudnia
Sebastian Karpiel-Bułecka SZOKUJĄCO o swoim małżeństwie - TAKICH słów nie chciałaby usłyszeć żadna kobieta!
GALA: Miewasz do czynienia z magią? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Oczywiście! Chociażby na koncertach. Magią jest też architektura. W ogóle sztuka jest magią. Siłą rzeczy moje życie jest magiczne. GALA: Co magicznego jest w koncertach? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Trudno to wytłumaczyć komuś, kto nigdy nie grał. Dziwne rzeczy zdarzają się, kiedy wspólnie z kolegami muzykujemy, jest między nami nadzwyczajna nić porozumienia. Jest to kontakt naszych podświadomości i ja nazwałbym to magią. GALA: A magia w architekturze? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Wyobraź sobie: siedzisz w pracowni, rysujesz coś, a po pewnym czasie nabiera to formy w przestrzeni. Coś, co było marzeniem w mojej głowie, potem płaskim rysunkiem, jest w trzech wymiarach i można tam mieszkać. GALA: Twoje magiczne budowle? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Katedra Gaudiego w Hiszpanii. Jest jak z bajki. Zawsze magiczna będzie dla mnie architektura ziem górskich. Te domki mają w sobie coś niesamowitego. GALA: A doświadczasz czegoś takiego jak magia codzienności? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Życie codzienne wiąże się z tym, że trzeba zapłacić rachunki, a to nie jest magiczne. Ale czasami, gdy jestem w trasie i podróżuję busem, widzę zachód słońca albo księżyc. Takie chwile bywają dla mnie magiczne. GALA: A dziwne, niewytłumaczalne zdarzenia? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Kiedy byłem dzieckiem, babcia opowiadała mi o duchach na Podhalu. Mówiła o takim miejscu nieopodal naszego domu, gdzie straszyło. Ludzie tamtędy nie chodzili, ja nigdy nie odważyłem się tego sprawdzić. Moje dzieciństwo było przesiąknięte takimi opowieściami. Zawsze duże wrażenie robiła na mnie historia o moim prapradziadku - Stanisławie Gąsienicy- Sobczaku, który był kowalem. Kiedy pewnego dnia sąsiadka wbiegła do kuźni, w której pracował, kątem oka zobaczyła, że na palenisku ma poukładane złote monety. To były pieniądze zbójnickie. Okazało się, że zbójnicy, którzy schodzili z gór, te pieniądze zostawiali mu na przechowanie. Potem przez pokolenia cała rodzina szukała tego skarbu. Do tej pory nie wiadomo, gdzie te pieniądze są. GALA: Masz magiczne przedmioty? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Noszę na szyi krzyż Tuaregów - plemienia, które żyje na Saharze. Przywiozłem go z Maroka, ma mnie chronić. A obok niego medaliki z Matką Boską Częstochowską. Jak grałem kiedyś koncert w Częstochowie, poszedłem na Jasną Górę i tam je kupiłem. GALA: Wypytuję o magię, bo chciałabym, żebyś opowiedział o Twoich magicznych miejscach w Tatrach, o wyjątkowym, góralskim dzieciństwie... Jak to jest z tą Twoją góralszczyzną? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Na początku muszę wyraźnie zaznaczyć, że górale to nie tylko skalne Podhale, to nie tylko Zakopane. Mam wielu kolegów górali, którzy pochodzą choćby z Beskidów i nie widzę wielkich różnic między nami. GALA: Ale jednak Wy - górale podhalańscy często uważacie się za lepszych. SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: To wy, cepry, nam to wmówiliście! Wmówili nam to Witkiewicz, Chałubiński, którzy z górali zrobili nadludzi. Tak długo wmawiali, że są wyjątkowi, wspaniali, że górale w to uwierzyli. I teraz to pokutuje. Jestem przeciwnikiem robienia z Zakopanego pępka świata. Góralom trzeba więcej pokory, otwartości na świat. GALA: Opowiedz o tym swoim Podhalu. O miejscach dla Ciebie szczególnych. SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: To jest bardzo trudne! Góry są tak piękne, tyle miejsc lubię! Na pewno wielki sentyment mam do Kościeliska, bo tam spędziłem dzieciństwo z babcią i dziadkiem. Tam byłem wolny. Wyglądałem przez okno i miałem przed oczami panoramę Tatr. Ale miejsce, do którego wciąż lubię wracać, to Dolina Małej Łąki. Mój pradziadek był tam leśniczym. Jest ona dla mnie wyjątkowa, cały czas odkrywam ją na nowo. Ma wiele takich zakamarków, szczelin, do których nie wolno wchodzić. Jak mi było źle w życiu czy miałem coś do przemyślenia, wtedy tam się chowałem. To jest takie magiczne i ważne dla mnie miejsce. GALA: A często chodzisz na Orlą Perć? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: To jest ekstremalny szlak i nigdy tam nie byłem. Nawet kiedy chciałem być ratownikiem i dużo się wspinałem. GALA: Nie ciągnęło Cię do tych schronisk wysoko w górach, do TOPR-owców i ich specyficznego stylu zycia? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Ciągnęło! Miałem taki etap w życiu, że tylko to robiłem. Chodziłem z kolegami na dyżury toprowskie. Jeździłem na nartach, uprawiałem ski-alpinizm. Próbowałem także wspinaczki wysokogórskiej, niestety, musiałem z tego zrezygnować, bo nie dało się potem grać. Ręce tak mi puchły, że nie mogłem zginać palców. Wyobraź sobie, że wisisz cały dzień na palcach na skałach. Skóra robiła się jak papier ścierny. Byłem zmuszony wtedy zdecydować, co chcę robić w życiu. Wybrałem muzykę. Dlaczego? Bo to jest moja wielka pasja! Realizowałem się w tym. Czułem się spełniony. Nawet granie w knajpie "do kotleta" dawało mi dużo satysfakcji. Kiedy udało mi się zagrać dobrą solówkę czy poprowadzić fajnie melodię, to potem pół nocy nie spałem i o tym myślałem. Wszystko wskazywało na to, że muzyka to jest ta droga i że trzeba nią iść. GALA: Gdzie się zaczęło to Twoje granie? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Skrzypce wziąłem do ręki w wieku 7 lat, lecz na poważnie wszystko zaczęło się na ulicy Kościeliskiej w Sopie, knajpie mojego kolegi Jaśka Zatorskiego. Do niej schodzili się wszyscy muzykanci, którzy gdzieś w tym dniu grali w Zakopanem. Jak zaczynaliśmy muzykować, to kończyliśmy o 7 rano. I była w tym wielka magia. Zostało to dostrzeżone, chociażby przez pana Zbyszka Namysłowskiego, który był tam częstym gościem. Tak mu się spodobało, że parę lat później nagrał płytę "Namysłowski z góralami". To był efekt jego pobytu w Sopie i patrzenia na tę brać góralską, która zabawiała się muzyką do białego rana. GALA: A których miejsc nie lubisz? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Nie lubię Krupówek. Tam zostały przekroczone granice dobrego smaku. Powstały Baconaldy, tudzież Góral Burgery. Krupówki kojarzą mi się z kiczem i tanią rozrywką. Z huśtawkami, ze strzelnicą. Właściciele tych miejsc zabili ducha Krupówek. To nie jest ta ulica, która fascynowała ludzi w okresie 20-lecia międzywojennego. Wtedy do Zakopanego ściągali najwięksi artyści w kraju. A w tej chwili z każdej bramy atakuje mnie niedźwiedź albo jakiś diabeł. I jeszcze muszę mu zapłacić. Uciekam stamtąd. GALA: Inne wspomnienia z dzieciństwa? Z dziadkiem chodziłeś po górach? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Mój dziadek nie lubił chodzić po górach. Twierdził, że skoro widzi Giewont z okna, to mu wystarczy. GALA: Owce pasałeś? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Nie. Natomiast moja mama zabierała mnie często w góry. Lubiłem te spacery. Często także z kuzynem wychodziliśmy rano, szliśmy w wysokie partie, leżeliśmy na trawie i patrzyliśmy na góry. Wydawały mi się wtedy takie niesamowite i nierealne. Musiałem dotknąć każdej skały. Robiły na mnie za każdym razem piorunujące wrażenie. GALA: Miałeś jakieś ulubione zwierzęta? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Miałem koty i kanarka. W pewnym momencie kot zjadł kanarka i było przykro. Koty były moją wielką miłością. Jak wracałem ze szkoły i znalazłem kota, to brałem go do domu. Moja babcia nie była z tego zadowolona. Marzę o psie, ale przy moim trybie życia to niemożliwe. GALA: Pies - zwierzę domowe. A Ty jesteś taki nieudomowiony... SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Póki co, nie jestem udomowiony. Ale będę. GALA: Często w górach spotykałeś dzikie zwierzęta? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: W czasach, kiedy chciałem być toprowcem, kolega zaprosił mnie na dyżur na Halę Gąsienicową. Któregoś dnia musiałem zjechać do Zakopanego. Patrzę, a tu niedźwiedź idzie przede mną! Bardzo blisko, jakieś 10 metrów! Szedłem za nim do żlebu pod Kopą Magury. Nasze drogi rozeszły się, kiedy zacząłem zjeżdżać na nartach. Zjechałem do Doliny Jaworzynki, gdzie spotkałem starszych państwa, przerażonych obecnością niedźwiedzia. Nie czułem wtedy żadnego strachu, ale mówiąc szczerze, to było głupie, że tak za nim szedłem. GALA: Ryzykowałeś życie w górach? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Raz wybrałem się z moim kolegą ratownikiem na Kasprowy Wierch. Wzięliśmy ze sobą sprzęt do ski-alpinizmu. Kiedy dochodziliśmy do szczytu, rozpętała się burza. Piorun trafił w dzwon na Kasprowym. Poczułem, jak prąd przeszedł po całym moim ciele. Położyliśmy się na ziemi i leżeliśmy plackiem, modląc się, żeby ta zawierucha ustała. Potem zjechaliśmy na dół. Nasze ciała były tak naelektryzowane, że włosy stały nam dęba. GALA: Góry zabrały Ci kogoś? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Mojego kolegę ratownika - Marka Łabunowicza. 9 lat temu szedł ratować turystów zasypanych w dolinie Pięciu Stawów. Zeszła lawina i zginął. To z nim uczyłem się grać. Byliśmy mocno zżyci... Bardzo silnie tę śmierć przeżyłem. Budziłem się w środku nocy, cały spocony. Nie mogłem uwierzyć, że to się stało. To są takie wydarzenia, które w nas zostają. GALA: Gdy masz trudniejszy moment, chcesz się zatrzymać, pomyśleć, wtedy idziesz w góry? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Najlepiej się myśli w górach, bo one uczą dystansu do świata. Dają też siłę, moc. Oczyszczają człowieka ze złych energii. Działają kojąco. To jest idealne miejsce, żeby się uspokoić i wyleczyć z przypadłości ducha. Wystarczy godzina, mały spacer. Niedawno miałem jakąś nieprzespaną noc. Czułem się źle, nic mi się nie chciało. Poszedłem w góry na pół godziny i to mi wystarczyło, żeby się postawić na nogi. Do Warszawy wróciłem kompletnie odmieniony. GALA: Czy jest tak, że jak mieszkasz w górach, to potem jest Ci wszędzie ciasno? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Od dziecka nie byłem ograniczony żadnymi blokami, mogłem biegać, gdzie chciałem, oddychać pełną piersią. Kiedy poszedłem na studia do Krakowa, to pierwsze dwa miesiące miałem depresję. Kładłem się do łóżka i łzy lały mi się na poduszkę. Nie wiedziałem, co z tym zrobić. Mój organizm odmówił posłuszeństwa, cały czas chciało mi się spać. Przychodziłem z uczelni i kładłem się do łóżka. Wstawałem, trochę kreśliłem i znów się kładłem spać. Pamiętam te czasy: 10-piętrowe akademiki, listopad, pełno wron i nisko wisząca mgła. Myślałem, że zwariuję. Ale co nas nie zabije, to nas wzmocni. GALA: Czego góry nigdy nie wybaczą? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Głupoty. Do gór trzeba podchodzić z szacunkiem i wielkim respektem. Pamiętam, jak w zimie zobaczyłem grupę młodych chłopaków, którzy zbiegali z gór w adidasach. Nie trzeba było długo czekać na wypadek. GALA: Góry uczą też pokory. SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Wychodzisz rano - jest piękna pogoda. Wchodzisz na Czerwone Wierchy i nagle się okazuje, że jest burza i grad. Trzeba być gotowym na takie sytuacje. To my się musimy dopasować. Góry uczą nas żyć. Uczą szacunku do natury, współpracy z drugim człowiekiem. Inspirują nas twórczo, koją nasze nerwy. A tym, którzy tego potrzebują, dają adrenalinę. GALA: Z Twojej wsi wywodzi się słynny zbójnik Sabała, ojciec chrzestny Witkacego. SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Sabała miał wielki dar opowiadania i taką wrodzoną, filozoficzną mądrość. Na pewno był magicznym człowiekiem. Z mojej wsi, z Kościeliska, pochodzi wielu równie fascynujących górali, wspaniałych sportowców, choćby brat mojej mamy - Józef Gąsienica-Sobczak, wicemistrz świata w biathlonie, czy Józef Krzeptowski, kurier wojenny, który podobnie jak Sabała słynął ze wspaniałych opowieści i poczucia humoru. Z Kościeliska pochodzi także poeta Stanisław Nędza- Kubiniec, ale do niego mam ambiwalentny stosunek, bo kiedyś znalazłem napisany przez niego wiersz na cześć Lenina. GALA: Sabała był zbójnikiem. SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Był i zbójem, i kłusownikiem, a potem się nawrócił. Miał różne grzechy w młodości... GALA: A Ty masz w sobie zbója? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Nigdy nikogo nie obrabowałem, choć charakter mam dosyć temperamentny i jestem energiczny... Myślę, że to moje zbójowanie najbardziej wychodziło, kiedy byłem młodym chłopakiem. Ten mój bunt przeciwko szkole, uciekanie z lekcji, picie wódki, złe prowadzenie się. Ale umiałem sobie z tym poradzić. Dzięki temu dziś jestem w tym miejscu. GALA: Kto Cię ostatecznie utemperował? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Nie było na mnie siły. Sam się utemperowałem. Musiałem dojrzeć do tego, że źle postępuję. Pamiętam, jak mama poszła na wywiadówkę, a ja wiedziałem, co będzie na świadectwie, więc uciekłem. Spałem gdzieś w sianie. Byłem uparty. Nieraz zdarzało mi się wybić okna sąsiadowi, którego nie lubiłem. Pamiętam, że jak kiedyś do mojego wujka przyjechali turyści, to pocięliśmy im z kuzynem namiot. Ale to były takie młodzieńcze wybryki. GALA: Zimą przebierałeś się za kolędnika? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Nigdy nie byłem kolędnikiem. Ale jako dorosły chodziłem na "podłazy". Jest taki zwyczaj na Podhalu, że po pasterce kawalerowie idą do domu, gdzie są panny, i tam składają świąteczne życzenia, sypiąc przy tym owsem. To wszystko okraszaliśmy muzyką góralską. W ten sposób ożeniliśmy mojego kolegę z zespołu. GALA: Pierwszy papieros? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: W podstawówce. Na tyłach szkoły. To samo było z pierwszym pocałunkiem. Kochałem się w koleżance z równoległej klasy. GALA: Miałeś kompleksy związane z tym, że jesteś góralem? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Nie! Zawsze byłem dumny z tego. Natomiast żałuję, że nie skończyłem szkoły muzycznej. Jako młody chłopak nie wiedziałem, że można grać inaczej niż po góralsku. Teraz staram się te zaległości nadrobić. Mam nadzieję, że zdążę. GALA: Sebastian, po co Ci właściwie była ta architektura? Bałeś się być tylko muzykiem? Studia architektoniczne to była asekuracja? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: W pewnym sensie było to jakieś zabezpieczenie. Zakładałem, że trudno mi będzie wyżyć z muzyki. Ale będąc w klasie podstawowej, gdy siedziałem na lekcjach, bez przerwy kreśliłem w zeszycie domki. Strasznie mnie to rajcowało. Dziś po latach znalazłem taki zeszyt, gdzie mam narysowane elewacje różnych budynków. Ciągnęło mnie do tej architektury. Miałem też impuls od mojego brata, który jest architektem. GALA: Musiałeś wybierać między dwiema swoimi pasjami. SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Nie. Udaje mi się je połączyć. Kiedy wracam z koncertów, żeby się wyciszyć, siadam do komputera i zaczynam kreślić. Natomiast trudno mi było połączyć szkołę średnią z muzyką, do tego stopnia, że mnie z niej wyrzucili. Mimo to udało mi się zdać maturę. Poszedłem na lekcję rysunku i dostałem się na architekturę. Potem, już na studiach, profesorowie pomogli mi pogodzić muzykę z nauką. Za co im bardzo dziękuję. GALA: Moim zdaniem nie można być we wszystkim dobrym. SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Ale trzeba się starać! Chcę być dobrym architektem i muzykantem! GALA: Co łączy architekturę i muzykę? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Chociażby to, że w obu tych dziedzinach muszą być dobre proporcje. Nie można w muzyce przesadzić, bo będzie męcząca i nieprzyjemna dla ucha. To samo jest z architekturą. Przesada i brak proporcji są niedopuszczalne. GALA: Twój pierwszy nauczyciel muzyki? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Skoczek narciarski Roman Gąsienica-Sieczka. To był niesamowity facet. Stracił nogę na skoczni. Całe życie chodził w protezie. Pamiętam, że w jego domu było pełno nart. Jego syn Bartek też był skoczkiem. Całe życie w ich domu kręciło się wokół skoków i muzyki. Tak pięknie opowiadał o skokach, tak magicznie, że mnie nimi zaraził. To zapadło głęboko w moim sercu. Do dzisiaj nie ma możliwości, żebym nie obejrzał konkursu Pucharu Świata. W pewnym momencie też chciałem być skoczkiem narciarskim. Uważam, że to sport dla romantyków. GALA: Dla górali Pan Bóg jest ważny? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Chyba tak, bo nie znam żadnego niewierzącego górala. Zostałem wychowany w katolickiej rodzinie, moja babcia była bardzo wierząca. Ona prowadzała mnie na roraty o 6 rano. Wspominam to z sentymentem. Mam wielu kolegów księży, z którymi lubię rozmawiać. Nie zawsze udaje mi się pójść do kościoła, ponieważ w niedzielę grywam koncerty. Ale jak tylko dam radę, to idę. GALA: Wszyscy pamiętamy wspaniałego księdza górala Józefa Tischnera. SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: To był wielki człowiek. Tak się złożyło, że udzielał ślubów moim kolegom z zespołu. Na mszach mówił piękne kazania. Wiele razy słyszałem, jak się wypowiadał o życiu, jak dowcipkował. Kiedyś, kładąc się spać na popołudniową drzemkę, poprosił siostry zakonne, żeby go nie budziły pod żadnym pozorem. No, chyba że zniosą celibat. To pokazuje, że można pełnić różne funkcje w życiu i nie tracić dystansu do świata, do siebie. Bardzo żal, że go już nie ma... GALA: Osoba, która jest dla Ciebie wzorem? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Kiedyś to był mój brat. W tej chwili idę sam, swoją drogą. GALA: Byłeś bardzo przywiązany do dziadków... SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Oni mnie właściwie wychowywali. W jednej izbie mieszkałem ja z mamą, w drugiej babcia i dziadek. Już, niestety, nie żyją. GALA: A gdzie był Twój ojciec? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Wychowałem się bez ojca. GALA: Miałeś do niego żal? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: W pewnym momencie miałem żal, a teraz patrzę na to z innej perspektywy. Staram się to zrozumieć. Nie wolno nikogo oceniać. Tata jest starszym człowiekiem, ma 83 lata. Czasami go odwiedzam. GALA: Sebastian, czy uważasz, że góralki są inne? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Na pewno odróżnia je od innych kobiet w Polsce to, że potrafią mówić gwarą. Natomiast większych różnic nie dostrzegam. GALA: Musiałbyś się tłumaczyć, gdybyś ożenił się z nie-góralką ? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Ja się nie muszę nikomu z niczego tłumaczyć. Trzeba mieć świadomość, że górale są mocno ze sobą spokrewnieni. Gdyby nie krzyżowanie genów, pewnie by skarłowacieli. GALA: W XIX wieku mówiono na Tatry Karpak. Wiedziałeś o tym? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Pewnie od Karpat, bo Tatry leżą w łuku Karpat. Natomiast jeżeli chodzi o nazwisko Karpiel, to teorii na ten temat jest wiele. Jedna z nich mówi, że było to wołoskie plemię, które przez Karpaty podróżowało. Zwali je Karpelui. GALA: "Karpe" znaczy też w gwarze góralskiej skała. Jesteś twardy? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Jestem dosyć odporny. Z wieloma rzeczami daję sobie radę, ale mnie to sporo kosztuje. Nie pokazuję tego do końca. Jestem w stanie dużo wytrzymać. GALA: Z czym sobie nie radzisz? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Z większością rzeczy sobie radzę. Natomiast strasznie przeżywam kłótnie. One najmocniej we mnie uderzają. GALA: Jak wyprowadziłeś się z gór, czułeś, że odstawałeś trochę od innych? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: To śmieszne, ale często zwracano uwagę na sposób, w jaki chodzę. Podobno przemieszczałem się długim, posuwistym krokiem. W Kościelisku chodziłem pieszo do szkoły, kilka kilometrów. Być może dlatego taki krok sobie wypracowałem. GALA: Jak spędzasz czas w Warszawie? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Warszawa to dla mnie głównie zawodowe obowiązki, ale staram się też być czynny fizycznie. Chodzę na siłownię, biegam. Zawsze fascynowałem się sportem. Podejrzewam, że gdyby nie muzyka i architektura, to zostałbym sportowcem. GALA: Prowadzisz takie kawalerskie życie. Jak ono konkretnie wygląda? Sam sobie gotujesz? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Ale nie jest to takie trudne. Jak zamierzam zrobić kotlet, to kupuję kawałek mięsa, rozbijam go pięścią, bo nie mam tłuczka, i posypuję przyprawami. Zupy innej niż rosół nie umiem ugotować. Ale wszystko przede mną. GALA: A kwaśnicę? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: To jest taki rosół, tylko gotuje się go na soku z kapusty. GALA: Góralskie przysmaki? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Góralskich przysmaków jest wiele. Ja preferuję kwaśną żyntycę. Uzyskuje się ją po zrobieniu owczego sera. To bardzo energetyczny napój. GALA: Podobno jak jesteś w Warszawie, czujesz, że wieje halny. SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: To jest niesamowite, ale ja rzeczywiście wiem, kiedy wieje w Zakopanem. Odczuwam to fizycznie, jestem wtedy nadpobudliwy. Kilka razy, kiedy miałem wrażenie, że jest coś ze mną nie tak, dzwoniłem do Zakopanego i okazywało się, że to był halny. GALA: W Warszawie masz takie swoje miejsce, dokąd idziesz, żeby zebrać myśli? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Mieszkam koło Lasu Kabackiego i lubię tam biegać. Ale prawdę mówiąc, tu w Warszawie, to najczęściej siedzę w domu albo pracuję. GALA: Twoja mama mieszka w Chicago, kumple w Zakopanem. Nie czujesz się samotny? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Czasem czuję się samotny. Ale takie jest dorosłe życie. GALA: Co możesz zrobić, żeby tak nie było? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Można założyć rodzinę. Ale okazuje się, że to nie jest takie proste. Natomiast samotność może mieć też pozytywne skutki, jeśli chodzi o życie człowieka. Dzięki samotności możemy odnaleźć siebie samych. Co nie zmienia faktu, że jestem absolutnym zwolennikiem posiadania rodziny. GALA: Chciałbyś założyć rodzinę? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Chyba już na to czas, bo mam 34 lata. Zobaczymy. Ja podchodzę do tego ze spokojem. GALA: Sława przeszkadza w nawiązywaniu bliższych relacji? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Czasem się nad tym zastanawiam. Mam to szczęście w życiu, że jeszcze od nikogo nie odczułem nieszczerych emocji. Do tej pory spotykałem samych porządnych ludzi. GALA: A koncerty, gruppies, nocne życie? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Koncerty są, to prawda. Jeżeli chodzi o gruppies, to przesada. Na nocne życie zwykle nie mam siły, często po koncercie jestem tak zmęczony, że marzę tylko o udaniu się na spoczynek. Poza tym staram się twardo chodzić po ziemi. Dystans do siebie to jest jedna z ważniejszych umiejętności, które powinien posiąść człowiek. Należy mieć świadomość, że to, czym się zajmuję, jest ulotne i kiedyś się skończy. Bo przecież "nic nie może wiecznie trwać", jak śpiewała pani Jantar. GALA: A nie boisz się, że ta miłość może przejść koło Ciebie, jak będziesz tak szukał dystansu? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Mam nadzieję, że ktoś nade mną czuwa i nie dopuści, żeby tak się stało. GALA: To chyba raczej jest w Twoich rękach? SEBASTIAN KARPIEL-BUŁECKA: Dlatego robię wszystko najlepiej, jak potrafię. Rozmawiała: Anna Kaplińska-Struss GALA 34/2010
Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka dzielą swoje życie na dwa domy. Ukochanym miejscem pary jest podhalańska willa, w której dominuje tradycyjny góralski styl.
InstagramZnacie zespół Zakopower? Z pewnością. A wiecie, że to góralski zespół, a liderem jest Sebastian Karpiel-Bułecka? To tylko jeden z wielu znanych przedstawicieli rodzin Karpieli. Ta góralska familia ma także innych, znanych przedstawicieli - i to nie tylko w świecie muzyki, ale i sportu. Są wśród nich także znani architekci. Zobaczcie znaną rodzinę Karpiel-Bułecka. Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE. FLESZ - Kawa na czczo pogarsza zdrowieRodzina Karpieli z Zakopanego i Kościeliska doskonale znana jest pod Giewontem od bardzo dawna. Zasłynęli przede wszystkim jako znakomici góralscy muzykanci. Obecnie nestorem rodu jest Jan Karpiel-Bułecka - wybitny góralski muzyk, ale i doskonały regionalista. Ponadto jest znanym architektem, człowiekiem pełnym dystansu i poczucia humoru. W 2007 roku został odznaczony nagrodą Oskara Kolberga - za zasługi dla kultury ludowej. Także jego śp. rodzice byli znani. Ojciec Bolesław Karpiel-Bułecka również był słynnym skrzypkiem prymistą i zbieraczem nut podhalańskich. Także został laureatem Nagrody im. Oskara Kolberga w 1997 r. Z kolei mama Jana Karpiela - Zofia, to słynna Ciotka Bułeckula. Zmarła niedawno. Była duszą towarzystwa. Mówiło się, że nie ma dobrego wesela na Podhalu, na którym nie było by pani Zosi. Na zaślubiny górali latała często także do USA. Szerzej w Polsce znani są także brat Jaśka - Sebastian Karpiel-Bułecka. Lider zespołu Zakopower mieszka na co dzień w Kościelisku. Jego twórczości nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Ich album "Boso" był wielokrotnie nagradzany w Polsce. Zespół Zakopower wystąpił nawet na jednej z najsłynniejszych scen świata - Carnegie Hall w Nowym Jorku. Góralska rodzina Bachleda-Curusiów to nie tylko Alicja. Spra... Znani są także synowie Jaśka. Staszek Karpiel-Bułecka jest liderem zespołu Future Folk. Co jakiś czas można zobaczyć go także w licznych programach telewizyjnych, gdzie pojawia się jako celebryta. Zanim jednak złapał za mikrofon, znany był ze swoich dokonań narciarskich. Uznawany jest za jednego z pionierów freeskiingu w Polsce. Za to perfekcyjnie w tym sporcie odnalazł się Szczepan Karpiel-Bułecka - młodszy brat Staszka. Szczepan jest wielokrotnym mistrzem Polski w tej widowiskowej dyscyplinie narciarskiej. Startował także w zawodach rangi Pucharu Świata. Staszek i Szczepan mają jeszcze jednego brata - który poszedł w architektoniczne ślady ojca. Jan Karpiel Bułecka junior jest znanym architektem, który wraz ze wspólnikiem w tej dziedzinie zdobywa uznanie nie tylko w Polsce. On również ma na swoim koncie osiągnięcia sportowe - we wspinaczce i skialpinizmie. TOP 10 szlaków na jesienne wyprawy w Tatrach. Zobaczcie, gdzie warto iśćTuryści oszaleli na punkcie tego miejsca w Tatrach. Instagram pełen zdjęć!Które tatrzańskie schroniska karmią najlepiej? Oceny wg TripadvisorW Tatrach już czuć jesień. Zobacz pierwsze oznaki tej pory roku w górach Tak ćwiczą się kandydaci na ratowników TOPR. Jest ciężko!Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
\n sebastian karpiel bułecka matka
Athlete - , , - 17K Followers, 320 Posts - See Instagram photos and videos from Szczepan Karpiel-Bułecka (@karpielbulecka)
fot. Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka w maju powitali na świecie swoje drugie dziecko. Para jest teraz szczęśliwymi rodzicami niespełna 2-letniej Antosi i maleńkiego Jędrka. Paulina i Sebastian nigdy nie ukrywali, że rodzina jest dla nich najważniejszym priorytetem. Chociaż nie zrezygnowali całkowicie z aktywności zawodowej, jest ona zdecydowanie na dalszym planie, niż opieka nad dziećmi. Miss Polonia przeprowadziła się do Zakopanego i wspólnie z partnerem wychowuje pociechy z dala od wielkomiejskiego zgiełku. Krupińska i Karpiel-Bułecka to jedna z nielicznych show-biznesowych par, które za wszelką cenę walczą o zachowanie prywatności. Chociaż pozostają w regularnym kontakcie z fanami za pośrednictwem mediów społecznościowych, swoje szczęście wolą przeżywać z dala od ścianek i błysku fleszy. Pomimo tego, że są w związku od kilku lat, próżno szukać w sieci ich oficjalnych wspólnych zdjęć. Informacja o tym, że muzyk i Miss Polonia są razem, wyciekła do mediów zupełnym przypadkiem - znajoma pary umieściła w mediach społecznościowych zdjęcia z wesela, na którym Paulina i Sebastian pojawili się jako para. Nigdy nie pokazują twarzy dzieci, nie zgadzając się również na reklamowanie produktów dla maluchów. Paulina Krupińska pokazała synka To chyba właśnie dzięki stronieniu od pierwszych stron gazet i okładkowych sesji, Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka są tak lubiani. Teraz muzyk udzielił "Na żywo" wzruszającego wywiadu, w którym opowiada o swoim ojcostwie. - Miłość do moich dzieci rekompensuje mi w stu procentach wszystkie ograniczenia, które ze sobą przyniosły. Brzmi jak banał, ale tak po prostu jest. Zawsze lubiłem dzieci, ale kiedy patrzę na własne, rosną mi skrzydła, nawet po nieprzespanej nocy. Czy to nie piękne słowa? Sebastian dodaje jeszcze: - To, że udało mi się w końcu spotkać tę kobietę i założyć upragnioną rodzinę, jest zasługą mojej wiary. Wymodliłem sobie swoje szczęście. Paulinie i Sebastianowi życzymy pociechy z dwójki uroczych szkrabów i trzymamy kciuki, aby ich szczęście trwało wiecznie! ❤️ Post udostępniony przez Zakopower (@zakopower_official) 14 Sie, 2016 o 9:14 PDT
us ; uk ; se ; dk ; fr ; ca ; ch ; no ; de ; es ; fi ; nl ; be ; ie ; at ; pt ; cz ; gr ; it ; pl ; jp ; kr ; tr ; ae ; en ; us ; uk ; se ; dk ; fr ; ca ; ch ; no
Sebastian Karpiel-Bułecka, doskonale znany z zespołu Zakopower, jest w żałobie po śmierci macochy. W sieci pojawiło się rodzinne zdjęcie, na którym muzyk żegna zmarłą w towarzystwie innych członków rodziny. Internauci nie kryli wzruszenia. Sebastian Karpiel-Bułecka to doskonale znany fanom polskiej muzyki wokalista i skrzypek. Największą popularność zdobył w formacji Zakopower, z którą wylansował wiele przebojów, między innymi "Boso", które nucił cały kraj. Album, na którym znalazła się piosenka, pokrył się potrójną platyną. Karpiel-Bułecka ma na swoim koncie współpracę z takimi gwiazdami jak Justyna Steczkowska, Grzegorz Turnau czy Wojciech było także o życiu prywatnym Sebastiana. Przez cztery lata związany był z Kayah, od 2014 roku jest w szczęśliwym związku z Pauliną Krupińską, z którą ma dwoje dzieci. Niestety, 27 czerwca muzyk Zakopower przeżył rodziną tragedię. Zmarła macocha Sebastiana, a babcia znanego z grupy Future Folk Stanisława Karpiela-Bułecki. 86-letnia pani Zofia była góralką, znaną na Podhalu jako "Ciotka Bułecka", prowadziła pensjonat oraz restaurację. Najbliżsi postanowili pożegnać ją na góralską modłę. Małgorzata Ostrowska-Królikowska uczciła pamięć Pawła Królikowskiego [FOTO] Sebastian Karpiel-Bułecka w żałobie. Pożegnał ukochaną macochęNa profilach Sebstiana i Stanisława pojawiło się zdjęcie, na którym widzimy bliskich zmarłej pani Zofii. Panowie pozują na tle malowniczych gór w ludowych strojach. Okazuje się, że fotografia powstała podczas pożegnania zmarłej, o czym poinformował SKB skład godnie pożegnał babcie Zosię - czytamy pod Chłopcy hultaje - lakonicznie napisał obu muzyków nie mają wątpliwości, że godnie pożegnali bliską im Pani Babcia z pewnością dumna z takiego orszaku - skomentował jeden z internautów.
Jak przypomina portal "Super Express", Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka powiedzieli sobie sakramentalne "tak" w 2018 roku. Para dość skrzętnie chroni swoją prywatność, co tylko sprzyja plotkom, jakie pojawiają się na ich temat w mediach. Wiele razy informowano, że para przeżywa kryzys, a ich związek wisi na włosku.
Niedawno zmarł ojciec Sebastiana Karpiela-Bułecki. Okazuje się, że Bolesław Karpiel-Bułecka nie uczestniczył w życiu syna. Pozostawił go, kiedy Sebastian był jeszcze dzieckiem. Na szczęście ojciec i syn pojednali się zanim Bolesław Karpiel-Bułecka zmarł. Bolesław Karpiel-Bułecka był zasłużonym człowiekiem kultury. Tancerz, muzyk, działacz społeczny - tak można określić jego osobę. Niestety nie był zbyt dobrym ojcem. Okazuje się, że mężczyzna porzucił małego Sebastiana i jego matkę. Chłopak wychowywał się bez ojca. - Marzyłem o rodzinie, więc ją sobie wymyśliłem. Opowiadałem o wspaniałych rodzicach, o tym, że tata właśnie gdzieś wyjechał - powiedział piosenkarz Zakopower "Dobremu Tygodniowi". Sebastian Karpiel-Bułecka szukał przez wiele lat męskiego wzorca. Ojca zasapił mu jego przyrodni, starszy o wiele lat brat - Jan Karpiel-Bułecka. W końcu jako dorosły mężczyzna lider Zakopower stawił czoła swojemu problemowi. Porozmawiał z mamą i na wiązał kontakt z ojcem. - Nie mam żalu. Odwiedzam go, jesteśmy w dobrych relacjach, to już starszy człowiek - wyznał całkiem niedawno muzyk. - Jestem do niego podobny fizycznie i wiele dobrego dostałem od niego: talent muzyczny i artystyczny - powiedział Sebastian Karpiel-Bułecka. Bolesław Karpiel-Bułecka zmarł w wieku 89 lat 24 stycznia 2017 roku. Zmagał się z ciężką chorobą. Pogrzeb odbył się w piątek, 27 stycznia na cmentarzu w Kościelisku. Zobacz: Zmarł ojciec Sebastiana Karpiela-Bułeck. Kim był?
Sebastian Karpiel-Bułecka opublikował ostatnio w sieci zdjęcie, na którym można było zauważyć psa na łańcuchu. Choć artysta chciał zwrócić uwagę na "budę w zakopiańskim stylu", to
Sebastian Karpiel-Bułecka o córeczce: "Mały aniołek". Opowiedział, jak sobie radzi w roli taty Sebastian Karpiel-Bułecka dwa miesiące temu został tatą. Do tej pory niewiele wiedzieliśmy, jak sobie radzi w tej roli. Wokalista Zakopower przyszedł opowiedzieć w "Dzień Dobry TVN" o nowej płycie "Drugie pół", ale też o tym, jak radzi sobie w roli taty. Pod koniec lipca Paulina Krupińska i Sebastian zostali rodzicami córeczki Antosi. I widać, jak od tego czasu ogromna zaszła zmiana w Sebastianie, cały czas się uśmiecha, jest otwarty na wywiady, chętnie opowiada o swoim szczęściu. Sebastian Karpiel-Bułecka przyznałw Dzień Dobry TVN, że bał się bycia tatą, ale od kiedy Antosia pojawiła się na świecie jest już spokojny. Sebastian Karpiel-Bułecka o ojcostwie Ojcostwo to stan wyjątkowy, to całkowicie zmieniło moje postrzeganie świata, codzienne zajęcia, nawet granie koncertów, wszystko przybrało inny wymiar. Każdemu ten stan polecam - powiedział Sebastian w studiu DDTVN. A jaka jest jego i Pauliny Krupińskiej córeczka (zdjęcie)? Wokalista nazywa ja małym aniołkiem. Koledzy mnie straszyli, że nie będę spał, a my mamy z Pauliną tak grzeczną córeczkę, że nie możemy nic złego powiedzieć. Grzecznie śpi, je, wstaje, uśmiechnie się i znowu je i tak czas nam płynie. Zobaczymy, ile to będzie trwało, bo kiedyś przestanie tyle spać. Gdy Paulina pracuje, to ja zostaję z Antosią, a jak ja pracuję, to Paulina. Na radzie dziecko w tym wieku głownie potrzebuje matki - powiedział z czułością Karpiel-Bułecka Sebastian Karpiel-Bułecka o późnym ojcostwie Sebastian został tatą w wieku 39 lat i sam czuje, że późno zdecydował się na założenie rodziny. Lepiej późno niż wcale. To też ma wiele plusów, mogę być świadomym ojcem przez to, że długo na to czekałem i w pełni to docenić. Oczywiście nie mam tyle siły fizycznej, jakbym został ojcem w wieku 25 lat, ale ja na to nie narzekam. (...) Bałem się, jak się w tym odnajdę, czy dam radę, czy udźwignę, czy będę miał cierpliwość. Ale okazuje się, że jak już dziecko jest na świecie, to człowiek odnajduje w sobie pokłady tak wielkiej cierpliwości, że niepotrzebne są te lęki zupełnie. Teraz chcę to wszystko tak poprowadzić, żeby być ojcem dobrym i nikogo nie zawieść. My nie mamy wątpliwości, że mała Antonina Karpiel-Bułecka będzie córeczką tatusia :). A Wy? Zobacz: Paulina Krupińska na spacerze z córeczką
2,523 Likes, 95 Comments - Sebastian Karpiel-Bułecka (@sebastiankarpielbulecka) on Instagram: "Moja córeczka została judoczką I love it ️ #judo #sport #kids"
Data utworzenia: 24 maja 2017, 5:14. Data aktualizacji: 23 maja 2017, 16:44. Zachcianki ciążowe to z oczywistych względów domena kobiet. Wygląda jednak na to, że w tym przypadku tata folgował sobie jeszcze bardziej niż mama. Sebastian Karpiel-Bułecka (41 l.) wyhodował pokaźnych rozmiarów brzuszek! Sebastian Karpiel-Bułecka z córką Foto: licencja FAKT Piękna ukochana lidera zespołu Zakopower, Paulina Krupińska (30 l.), właśnie urodziła drugie dziecko. Można w ciemno zakładać, że modelka błyskawicznie dojdzie do formy po ciąży. Ale jej partnerowi nie będzie tak łatwo – sądząc po wylewającym się ze spodni brzuszku, czeka go sporo pracy, by odzyskać pożądaną sylwetkę... To nie jedyna zmiana, jaką przeszedł w ostatnim czasie Sebastian. Niegdyś lubił towarzyskie wypady z kumplami na miasto, ale od kiedy na świat przyszła jego pierwsza córka Antosia (2 l.), nie widzi świata poza domowym ogniskiem. Robi zakupy, gotuje, prasuje i chętnie spełnia się w roli ojca. A że przy tym nieco się zaniedbał? Coś za coś! Karpiel-Bułecka pokazał córkę Zobacz także Menedżer Krupińskiej potwierdza: Paulina urodziła drugie dziecko /8 Sebastian Karpiel-Bułecka z córką licencja FAKT Sebastian Karpiel-Bułecka przytył /8 Sebastian Karpiel-Bułecka z córką licencja FAKT Sebastian Karpiel-Bułecka podjadał gdy jego ukochana była w drugiej ciąży? /8 Sebastian Karpiel-Bułecka z córką licencja FAKT Sebastian Karpiel-Bułecka ma teraz okrągły brzuszek /8 Sebastian Karpiel-Bułecka z córką licencja FAKT Sebastian Karpiel-Bułecka pokochał rolę ojca /8 Sebastian Karpiel-Bułecka z córką licencja FAKT Sebastian Karpiel-Bułecka zapomniał o siłowni /8 Sebastian Karpiel-Bułecka z brzuszkiem na zakupach licencja FAKT Sebastian Karpiel-Bułecka stał się teraz domownikiem /8 Sebastian Karpiel-Bułecka licencja FAKT Sebastian Karpiel-Bułecka pod sklepem /8 Sebastian Karpiel-Bułecka licencja FAKT Sebastian Karpiel-Bułecka na zakupach Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
  1. Ξαдрሸ δεβ ղоጆеρሶχ
  2. Леሱе օηաхуዪεв жωклуж
  3. ኟօቂቤղи ኺሢ
Staszek Karpiel-Bułecka na początku lipca na swoim Instagramie przekazał smutną wiadomości. W sobotę, w wieku 86 lat, zmarła jego babcia, Zofia. Była ona także zastępczą mamą Sebastiana Karpiel-Bułecki, którym to zajęła się, w czasie gdy jego matka wyjechała do USA. Jej pogrzeb odbył się w tłumie mnóstwa gości.
Sebastian Karpiel-Bułecka i Paulina Krupińska są razem od 7 lat. Para doczekała się dwójki dzieci. Prezenterka do dziś wspomina słowa Sebastiana, które wypowiedział po tym, jak dowiedział się, że będą mieli pierwsze dziecko. Takiej reakcji nikt się nie spodziewał!Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka związali się w 2014 roku. Rok później na świecie pojawiła się ich pierwsza córeczka Antonina Hanna. W maju 2017 roku urodziło się ich drugie dziecko, syn Jędrzej, a w 2018 r. para wzięła ślub. Jak Karpiel-Bułecka zareagował na ciążę Pauliny Krupińskiej?Chociaż narodziny ich pierwszego dziecka były już dawno, Paulina Krupińska wciąż pamięta, jak o ciąży poinformowała swojego obecnego męża. Tę zabawną sytuację z ich prywatnego życia wspomniała ostatnio w jednym z Wiedziałam już, że jestem w ciąży. Stanęłam przed Sebastianem i mówię mu, że będziemy rodzicami. I wiesz, co on na to? "Jezu, gdzie my to dziecko wyślemy do szkoły?! - opowiadała w rozmowie z Vivą Paulina wieści dla uczniów i rodziców. W szkołach może zrobić się tłocznoCZYTAJ DALEJKim jest Paulina Krupińska?Paulina Krupińska jest prezenterką programu "Dzień Dobry TVN". Wcześniej prowadziła kilka innych programów telewizyjnych. Na swoim koncie ma także sukcesy w modelingu. Zdobyła tytuł Miss Polonia modelka udzieliła wywiadu dla Vivy, w którym opowiedziała o macierzyństwie, pracy i życiu. Wyznała w nim, że chociaż propozycja pracy w TVN była dla niej pozytywnym zaskoczeniem, to nie wyklucza odejścia z Może rzucę show-biznes i wyjedziemy do Nowej Zelandii, która mi się marzy i zaczniemy wieść zupełnie inne życie? Nauczyłam się brać to, co los mi daje - mówiła zdjęcia:Błędy, których rodzice po kilku latach żałują najbardziej. Lepiej opamiętać się w porę Czas tak szybko płynie, a dzieci dorastają. Często dopiero po latach rodzice zauważają, że poświęcili im za mało czasu, za mało z nimi rozmawiali, a teraz nawet nie mają zdjęć, żeby powrócić do tamtych chwil... Warto przeczytać, czego najczęściej żałują rodzice i nie uczyć się na własnych błędach. Ile wiesz na temat dzieci? Pytanie 1 z 4Jakie kolory widzi niemowlę? Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:Nauka zdalna wróci po feriach? Minister Zdrowia odpowiadaRodzina 500 plus - nabór wniosków w 2022Objawy zakażenia Omikronem u dzieci. Podajemy listęŹródło:
All artist data is provided by MusicBrainz and Last.fm. Sebastian Karpiel-Bułecka has not been linked to Musicbrainz yet. To do so, click the button on the left and follow the instructions. Enter the url below of the artist page on MusicBrainz. All suggestions will applied automatically, though only authorized users can do so.
Nie żyje babcia Staszka Karpiela-Bułecki, pani Zofia. Muzyk poinformował o tym na Instagramie w niedzielę, pokazując piękne zdjęcie ukochanej babci. - Tak pocichutku odeszłaś nie mówiąc nic o tym😢 Na zawsze zostaniesz w moim sercu❤ Kocham cię Babciu 🖤 - napisał pod fotografią. Zofia Karpiel-Bułecka miała 86 lat, a na Podhalu była niemal legendarną osobą. Góralskie klany są wielopokoleniowe, więc rodzina jest dla nich rzeczą najważniejszą. Kobieta prowadziła także mały pensjonat, w którym gościły także wielkie gwiazdy na czele z Marylą Rodowicz czy Wojciechem Młynarskim. Zofia Karpiel-Bułecka wychowała dwójkę dzieci: mówiła, że jej synem jest też Sebastian Karpiel-Bułecka, mąż Pauliny Krupińskiej. Kobieta zaopiekowała się nim, gdy jego matka wyjechała do USA. Na Podhalu Zofia Karpiel-Bułecka zyskała miano "Ciotki Bułeckuli". Klan Karpieli-Bułecków jest jednym z najpotężniejszych w Zakopanem. Sebastian i Staszek zrobili kariery w "ogólnopolskim" show biznesie, ale artystyczne geny mają także inni członkowie ich rodziny. Pani Zofia była animatorką życia kulturalnego, odwiedzała także niemal wszystkie góralskie wesela w Zakopanem i Kościelisku. - W miesiącu obskakuję co najmniej trzy wesela, do Ameryki też mnie proszą. Nawet na Hawajach byłam na weselu, ale to nie to, co u nas, bo o dziesiątej wieczór już było po imprezie. Zawsze to ja zaczynam tańce, wybieram se z sali jakiegoś przystojniaka, a potem do tańca porywam innych - mówiła Ciotka Bułeckula w wywiadzie dla "Tygodnika Podhalańskiego". Zofia Karpiel-Bułecka była żoną Bolesława Karpiela-Bułecki, który zmarł w 2017 roku. Mężczyzna miał jeszcze jedną żonę, właśnie matkę Sebastiana Karpiela-Bułecki. Stanisław Karpiel-Bułecka, lider Future Folk, jest z kolei synem Jana Karpiela-Bułecki, przyrodniego brata Sebastiana z Zakopower. Tragiczna śmierć aktora Romana Górowskiego. Niezapomniani.
\n \n \nsebastian karpiel bułecka matka
Po kilku latach nieobecności powraca zespół Zakopower i prezentuje nowy singiel "Widzialne i niewidzialne". To pierwsza zapowiedź ich nowego albumu. "Mieliśm
Instagram Nie żyje Zofia Karpiel Bułecka. Była babcią Staszka, wychowała Sebastiana... To prawdziwa legenda Podhala Smutne wieści z Zakopanego. Nie żyje Zofia Karpiel Bułecka, chyba najbardziej znana góralka na Podhalu. Tamtejsza legenda, o której mówiło się, że była zapraszana na wszystkie wesela. Ale znano ją nie tylko pod Tatrami. W jej domu od dziesięcioleci gościli znani i lubiani z całej Polski. U „Ciotki Byłeckuli”, jak ją niektórzy nazywali, bywali Wojciech Młynarski, Jeremi Przybora, czy Maryla Rodowicz. Synem pani Zofii jest znany architekt Jan Karpiel Bułecka, a wnukiem Staszek Karpiel Bułecka. Wychowała też Sebastiana, lidera grupy Zakopower, gdy jego matka wyjechała do USA. Nazywała go swoim synem. Dla całej rodziny jest to niepowetowana strata. Staszek uczcił babcię we wzruszającym wpisie na Instagramie: Tak pocichutku odeszłaś nie mówiąc nic o tym😢 Na zawsze zostaniesz w moim sercu❤ Kocham cię Babciu - napisał. Ale jest to strata nie tylko dla rodziny. Pani Zofia była na Podhalu prawdziwym człowiekiem-instytucją. Jeszcze rok temu była gościem „Dzień Dobry TVN”. Mimo 85 lat tryskała energią i humorem. Rodzinie składamy szczere wyrazy współczucia. Zobacz także: Czy Stanisław Karpiel-Bułecka jest młodszym bratem Sebastiana Karpiela-Bułecki? East News Pogrzeb Zofii Karpiel Bułecki. Babcię Staszka żegnała rodzina, przyjaciele, gwiazdy... całe Podhale! Pogrzeb Zofii Karpiel Bułecki. Babcię Staszka żegnała rodzina, przyjaciele, gwiazdy... całe Podhale! Rodzina, liczni przyjaciele i znajomi pożegnali Zofię Karpiel Bułeckę. Bodaj najbardziej znana góralka odeszła w ostatnią niedzielę . Poinformował o tym jej wnuk, Staszek Karpiel Bułecka. Muzyk pożegnał babcię we wzruszającym wpisie: Tak pocichutku odeszłaś nie mówiąc nic o tym😢 Na zawsze zostaniesz w moim sercu❤ Kocham cię Babciu - napisał. Jak relacjonuje "Tygodnik Podhalański", słynna góralka została pochowana na Cmentarzu Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku. Pożegnały ją prawdziwe tłumy - poza rodziną i znajomymi byli politycy różnych opcji, oraz duchowni różnych wyznań. - Odeszło serce Zakopanego - mówiła jedna z uczestniczek pogrzebu cytowana przez portal W ostatniej drodze „Ciotce Bułeckuli”, jak ją nazywano, towarzyszyło kilkudziesięciu najlepszych góralskich muzykantów. Nic dziwnego, pani Zofia na Podhalu była prawdziwą legendą. Mówiło się, że była zapraszana na wszystkie góralskie wesela. W jej domu od dziesięcioleci gościło wiele osobistości z całej Polski - Wojciech Młynarski, Jeremi Przybora, czy Maryla Rodowicz. Znanych ludzi nie zabrakło też na pogrzebie. Wśród żałobników była Kayah, czy Jagna Marczułajtis-Walczak. Trumnę ukochanej Babci odprowadził Staszek Karpiel Bułecka. Tuż obok stał Sebastian , którego Pani Zofia nazywała swoim synem. To ona wychowywała lidera grupy Zakopower, gdy jego matka wyjechała do USA. Zobacz także: Czy Stanisław Karpiel-Bułecka jest młodszym bratem Sebastiana Karpiela-Bułecki? Rodzina i całe Podhale pożegnało Zofię Karpiel Bułeckę: Dla rodziny to niepowetowana strata: Na ostatniej drodze Pani Zofii nie mogło zabraknąć Sebastiana: Na pogrzebie była obecna... East News Osoba zarażona koronawirusem na pogrzebie Zofii Karpiel Bułecki, Sanepid szuka uczestników ostatniego pożegnania legendy Podhala Osoba zarażona koronawirusem na pogrzebie Zofii Karpiel Bułecki, Sanepid szuka uczestników ostatniego pożegnania legendy Podhala Nie dość, że musieli pożegnać ukochaną Mamę, Babcię i przyjaciółkę, teraz jeszcze to... Sanepid szuka osób, które uczestniczyły w pogrzebie Zofii Karpiel Bułecki. Jak informują media na Podhalu, zakażona koronawirusem osoba odbierała kondolencje na pogrzebie "Ciotki Bułeckuli", jak nazywano Panią Zofię pod Tatrami. Tymczasem, jak informowaliśmy, w uroczystości brało udział wiele osób - Podhalan, gości z całej Polski, wreszcie gwiazd. Zobacz także: Pogrzeb Zofii Karpiel Bułecki. Babcię Staszka żegnała rodzina, przyjaciele, gwiazdy... całe Podhale! Osoba zarażona koronawirusem na pogrzebie Zofii Karpiel Bułecki Zakopiański Sanepid wystosował w tym tygodniu komunikat w sprawie pogrzebu: "Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Zakopanem prosi o kontakt osób, które w dniu 2 lipca 2020 r. brały udział w uroczystościach pogrzebowych Zofii Karpiel - Bułecki na Pęksowym Brzysku w Zakopanem (szczególnie osoby, które składały kondolencje), w modlitwach przed pogrzebem w domu zmarłej oraz w przyjęciu zorganizowanym po pogrzebie "stypie". Jak pisze na swojej stronie internetowej "Tygodnik Podhalański", chodzi o osoby, które miały bezpośredni kontakt z rodziną zmarłej, "na przykład w czasie składania kondolencji". Jak wynika ze słów cytowanej przez ten sam portal Izabeli Sarny, zastępcy dyrektor zakopiańskiego sanepidu, zgłoszeń jest już dużo: - Od wczoraj nasz telefon nie milknie. Przyjmujemy zgłoszenia od bardzo wielu osób. Są one poddawane kwarantannie. Dziś w zakopiańskim szpitalu będą się odbywać testy na koronawirusa - mówi w Zmarła prawie dwa tygodnie temu Zofia Karpiel Bułecka była najbardziej znaną polską Góralką. Jak informowaliśmy, w ostatniej drodze towarzyszyły... AKPA Karpiel-Bułecka w "TzG" Niestety, nie Sebastian Producenci "Tańca z Gwiazdami" od dłuższego czasu próbują namówić Sebastiana Karpiela-Bułeckę na udział w show. Ten jednak wciąż miga się brakiem czasu. Jednak jego brat, Stanisław ma go więcej i chętnie zaprezentuje się na parkiecie. Staszek jest znany widzom z programu "WipeOut. Wymiatacze". Brat słynnego muzyka również ma swój zespół "Gooral", który łączy góralski folk z bardziej nowoczesnymi rytmami. Staszek Karpiel-Bułecka jest jednym z najbardziej utytułowanych zawodników free stylu w polskim narciarstwie. Więcej Jak to się mówi, po rodzinie nic z nie zginie. A więc mamy już żonę Małysza, brata Sebastiana... Kto jeszcze wciśnie na parkiet kogoś z rodziny? Małgorzata Rozenek-Majdan Ślub od pierwszego wejrzenia Trendy w koloryzacji włosów na wiosnę i lato 2022. Te odcienie robią mocne wrażenie Dopamine dressing to najgorętszy trend sezonu. Obłędną koszulę w stylu Małgorzaty Rozenek-Majdan kupisz w Sinsay za 39,99 Klaudia Halejcio w najmodniejszych spodniach tego lata. Podobne kupisz w Sinsay za 35 zł Urszula Jagłowska-Jędrejek Anna Lewandowska w modnym swetrze ponad tysiąc złotych. W Sinsay kupisz podobny za 50 złotych! Aleksandra Skwarczyńska-Bergiel Najmodniejsze buty na wiosenno-letni sezon. Te modele ma w szafie każda it-girl
\n sebastian karpiel bułecka matka
Zarówno ona, jak i Sebastian Karpiel Bułecka, świetnie odnajdują się w roli rodziców. Jakiś czas temu mówili publicznie, że myślą o powiększeniu rodziny. Co prawda nie porzucili całkowicie planu, jego realizację odkładają na bliżej nie określoną przyszłość.
Sebastian Karpiel-Bułecka od lat związany jest z Pauliną Krupińską. Kilka miesięcy temu para wzięła ślub, robiąc to w tajemnicy przed mediami. Oboje są rodzicami dwójki dzieci: Antoniny i Jędrzeja. O ile Krupińska często opowiada o swojej rodzinie, o tyle jej mąż praktycznie nie udziela wywiadów dotyczących życia prywatnego. Postanowił jednak zrobić wyjątek. W rozmowie z Katarzyną Burzyńską-Sychowicz powiedział, że kiedy na świat przyszło jego pierwsze dziecko, był już naprawdę dojrzałym mężczyzną. "Moje pierwsze dziecko urodziło się, jak miałem 39 lat: dojrzałem już wtedy do ojcostwa i bardzo tego chciałem, byłem na nie absolutnie gotowy. Dla mnie to był ostatni czas na to, żeby mieć dzieci, w takim względzie, że nie chciałem być starym tatą, który nie będzie za nimi nadążał. Więc to wszystko we mnie dojrzało i miałem to szczęście, że spotkałem Paulinę i dzięki niej to moje marzenie udało się zrealizować" - mówił w rozmowie dla bloga Baby by Ann. Sebastian Karpiel-Bułecka przyznał, że był przy porodzie zarówno córki, jak i syna. Bardzo się denerwował. Nie ukrywa też, że miał obawy przed tym, co będzie się działo. "Byłem przy obu porodach. To były niezwykłe doświadczenia. Jednak przy tym pierwszym nie chciałem być. Byłem pełen obaw. To był lęk przed nieznanym; nie wiedziałem, jak to wszystko będzie wyglądało, co się będzie działo, co ja tam tak naprawdę będę robił, po co ja mam tam być… Bałem się" - mówił. Sebastian Karpiel-Bułecka o dzieciach i Paulinie Krupińskiej Okazuje się, że nie wszystko poszło tak, jak chciał tego Sebastian Karpiel-Bułecka. Otwarcie przyznaje, że modlił się i trzymał Paulinę Krupińską za rękę, ale też bardzo przeżywał to, co się dzieje i to do tego stopnia, że nieco "zdemolował" salę porodową. "Kiedy weszliśmy na salę, położna musiała akurat gdzieś wyjść. I w tym momencie Paulina stwierdziła, że to już, więc ja byłem przerażony! W końcu udało nam się ten czas przeczekać: położna wróciła i dopiero się zaczęło. Dowodem na to, jak ja to przeżyłem, jak bardzo byłem zdenerwowany, było to, że kiedy kazała mi wcisnąć dzwonek, żeby już w tej ostatniej fazie przyszedł lekarz, to zrobiłem to z taką siłą, że cała listwa nad łóżkiem, do której był on przymocowany, pękła. Więc ona na to: Dobra, dobra, już nie naciskaj. Wyjdź i zawołaj były emocje!" - mówił. Sebastian Karpiel-Bułecka wyznał, że, jeśli chodzi o charakter, to córka Antonina jest bardzo podobna do jego żony. Po muzyku podobno odziedziczyła... dłonie. Z kolei syn Jędrzej jest znacznie spokojniejszy od swojej starszej siostry. "Na pewno jest uparta. Jest bardzo żywym dzieckiem, wszędzie jej pełno, ciężko za nią nadążyć. Myślę, że czasem jej samej ciężko za sobą nadążyć. Co ma ze mnie? Na pewno dłonie, to widzę. A resztę? Ludzie mówią, że jest do mnie podobna wizualnie, choć nie wiem, czy to jest takie dobre dla niej akurat (...) Bardzo podobny do Tosi w zachowaniu: też jest bardzo żywy, ale jest mniej… histeryczny, bardziej stonowany, zdystansowany" - przyznał. Wokalista zespołu Zakopower wyznał, że choć cieszył się z narodzin córki, to zawsze marzył o tym, aby mieć syna. Jak sam przyznaje, było to dla niego niezwykle ważne, gdyż sam musiał wychowywać się bez ojca. "Pierwsza była córeczka i to była dla mnie wielka radość, ale stwierdziłem, że muszę mieć jeszcze syna. I w końcu się pojawił. Mogę śmiało powiedzieć, że dostałem od losu pełen pakiet: mogę się sprawdzić jako tata dziewczynki i tata chłopca. To jest dla mnie ważne, tym bardziej że wychowywałem się bez ojca, więc chciałem, żeby to się trochę wyrównało, żeby w moim dorosłym życiu ta pustka wypełniła się, żeby zniknęła" - mówił. Mówi się, że pojawienie się na świecie dzieci, wywraca związek do góry nogami i nic nie jest już takie samo. Często dochodzi do konfliktów i nieporozumień, a gorące niegdyś uczucie po prostu się wypala. Jak było w związku Karpiela-Bułecki i Krupińskiej? "To ma dwie strony tak naprawdę: dzieci na pewno dopełniają związek, miłość jest jeszcze większa i głębsza, a z drugiej strony to jest duże wyzwanie, bo jak się pojawiają dzieci, to jest dużo więcej powodów do kłótni. Zauważyłem, że lepiej jest, kiedy ja sam zostaję z nimi niż jak zostaję z Pauliną, bo zawsze jak jesteśmy razem, to jedno z nas liczy, że to drugie coś zrobi. A jak jestem sam, to mam zaplanowany jakiś rytm: działam po kolei. Jak jest Paulina, to myślę sobie: A dobra… Nie będę tego robił, bo pewnie ona to zrobi. A ona sobie pewnie myśli: Nie będę tego robić, bo Sebastian na pewno się tym zajmie. I w końcu nikt tego nie robi i dochodzi do jakiegoś spięcia" - wyjaśnił szczerze. Jakim ojcem jest lider zespołu Zakopower? Jak sam twierdzi, jest bardzo porywczy, a rozpierająca dzieci energia wcale nie pomaga powstrzymać nerwy na wodzy. Jak jego zdaniem sprawdza się w roli taty? "Ja jestem trochę nerwus. Często mam wyrzuty sumienia, że łatwo wybucham. Ale cóż… taki mam charakter, choć staram się nad sobą panować. Ale wiesz… jak oni cały czas skaczą, wrzeszczą. Z jednej strony wiem, że to chwała Bogu, że tak jest, ale z drugiej? (...) One naprawdę są żywe, musisz mieć wytężoną uwagę non stop. (...) I przychodzi taki moment, kiedy zaczyna mi brakować cierpliwości, zaczyna się we mnie gotować i zdarza mi się wybuchnąć. Na pewno też jestem ojcem, który nie ma problemu z okazywaniem uczuć czy zajmowaniem się dziećmi. Myślę, że jestem w porządku" - wyznał. Sebastian Karpiel-Bułecka nie ukrywał, że ojcostwo bardzo go zmieniło. Oczywiście, na lepsze. Przyznał jednak, że dla dzieci musiał zrezygnować z wielu dotychczasowych przyzwyczajeń, bez których wcześniej nie wyobrażał sobie życia. "Teraz jestem szczuplejszy (śmiech), jestem bardziej fit. A mówiąc poważnie: na pewno dojrzałem. Jestem odpowiedzialny za dzieci, za Paulinę i to sprawia, że czuję się mężczyzną. (...) Czuję, że przerabiam samego siebie: posiadanie dzieci sprawiło, że musiałem zrezygnować w dużej mierze z siebie, pozbyć się egoizmu, mój świat przestał się kręcić tylko i wyłącznie wokół mnie, zaczął się kręcić wokół rodziny" - powiedział. A jaką mamą jest Paulina Krupińska? W mediach społecznościowych modelka bardzo epatuje swoją matczyną rolą. Czy w rzeczywistości również sprawdza się w domowych obowiązkach? Okazuje się, że Sebastian Karpiel-Bułecka nie mógł się jej nachwalić, choć przyznał, że jego żona zalicza wpadki. "Ona kocha dzieci, ma świetny z nimi kontakt, jest stworzona do tego, żeby być mamą. Zawsze tego chciała. Jest bardzo dobrą i czułą matką. Mogę w samych superlatywach wypowiadać się na temat tego, jakie ma podejście do dzieci, jak się nimi zajmuje… Ale oczywiście miewa też wpadki, jak każdy. Ale myślę, że moje dzieci bardzo dobrze trafiły, że mają taką mamę" - przyznał Karpiel-Bułecka. Ojcostwo to bez wątpienia najważniejsza rzecz w życiu wokalisty Zakopower. Rolę ojca Sebastian Karpiel-Bułecka porównał do pracy architekta, w czym również się specjalizuje. "Jestem odpowiedzialny za to, jak ludzie będą się w tym domu czuć, jak im się będzie w nim mieszkało, jak będą go oceniać ci, którzy w nim nie mieszkają, ale przechodzą obok niego: czy uznają, że on jest ładny czy brzydki? Z ojcostwem jest podobnie: ja kształtuję młodego człowieka przynajmniej do pewnego momentu" - zdradził. Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka bez wątpienia tworzą jedną z najpiękniejszych i najbardziej zgranych par polskiego show-biznesu. Czy w niedalekiej przyszłości planują raz jeszcze powiększyć rodzinę? "Myślę, że tak, choć może nie teraz. Ale zobaczymy. Daję sobie jeszcze trochę czasu, oczywiście nie mam go zbyt dużo, mam 43 lata, a uważam, że 45 to jest górna granica dla mnie, kiedy to mógłbym jeszcze mieć kolejne dziecko. (...) Aczkolwiek na dzień dzisiejszy nie należę do najbardziej wypoczętych ludzi na świecie, mówiąc delikatnie" - odparł żartobliwie artysta. Sebastian Karpiel-Bułecka i Paulina Krupińska - historia związku pary Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka są parą od kilku lat. Doczekali się dwójki dzieci: syna Jędrzeja i córki Antoniny. Pod koniec lipca ubiegłego roku niespodziewanie, w tajemnicy przed mediami, wzięli ślub. Świat o tym się dowiedział dopiero, gdy na Instagramie pojawiły się zdjęcia. Paulina Krupińska w tym szczególnym dniu miała na sobie dwie kreacje. Na weselu gośćmi byli Marcelina Zawadzka, Stanisław Karpiel-Bułecka, Agnieszka Woźniak-Starak z mężem Piotrem i Rozalia Mancewicz. Zakochani rzadko chwalą się wspólnymi zdjęciami w mediach społecznościowych. Czasami zdarza im się zamieścić na Instagramie rodzinną fotografię. Przeczytaj także: Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka na wakacjach. Uroczo! Zobacz też: Źródło: Baby by Ann
karpiel » Sebastian -Bułecka. karpiel » Sebastian -Bułecka, lider zespołu Zakopower. karpiel » warzywo rzepowate. karpiel » botanika, rybołówstwo, Europa, rolnictwo. karpiel » dwuletnia roślina z rodziny krzyżowych, z rodzaju kapusta, pastewna i warzywna. karpiel » gwara. karpiel » gwarowe, pogardliwe określenie starszego
1,963 likes, 44 comments - Sebastian Karpiel-Bułecka (@sebastiankarpielbulecka) on Instagram: "@head_ski #headchasingbetter ⛷ #skiing #mountain #spring #photo"
mK4Y4ym.